Prokuratura Regionalna w Katowicach wciąż prowadzi śledztwo w sprawie oszustwa i sfałszowania weksla. Podejrzanym jest znany dziennikarz telewizyjny Kamil Durczok. Decyzją śledczych, postępowanie zostało przedłużone do końca lutego 2020 roku. Inne śledztwo - dotyczące jego wyczynów za kierownicą - prowadzi piotrkowska prokuratura.
Znany dziennikarz został zatrzymany 2 grudnia. Prokurator przedstawił mu zarzuty podrobienia dokumentów umożliwiających uzyskanie kredytu i przedłożenia ich w banku oraz doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości. Prokuratura wnioskowała w tej sprawie o areszt, sąd nie uwzględnił tego wniosku.
Zarzuty wobec Durczoka dotyczą podrobienia weksla i dokumentów towarzyszących zabezpieczeniu kredytu hipotecznego na blisko 3 mln zł z sierpnia 2008 roku. Prokuratura zarzuca Durczokowi oszustwo oraz przestępstwo dotyczące m.in. podrobienia papieru wartościowego, jakim jest weksel. Może za to grozić kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo kara 25 lat.
W ostatnich dniach Kamil Durczok uaktywnił się w mediach społecznościowych. Ujawnił na Twitterze, że zmaga się z chorobą alkoholową.
- Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4 miesiąc
– napisał 12 stycznia.
Dziennikarz jest też podejrzany w innej sprawie o sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim. Pod koniec lipca na drodze krajowej nr 1 pod Piotrkowem Trybunalskim Durczok uczestniczył w kolizji na remontowanym odcinku trasy. Jak się okazało, dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Po wytrzeźwieniu został przewieziony do piotrkowskiej prokuratury rejonowej, gdzie usłyszał dwa zarzuty: sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, którego dopuściła się osoba będąca w stanie nietrzeźwości, oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi za to do 12 lat więzienia. Przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu.