Pięć osób, uczestniczących w wyłudzaniu pieniędzy od wielu osób, metodą „na wnuczka” lub „na policjanta” skazał dziś Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Sąd orzekł kary: więzienia, grzywnę, prace społeczne oraz obowiązek naprawienia wyrządzonych szkód.
Oskarżeni - jedna kobieta i czterech mężczyzn – pełnili rolę pośredników w przekazywaniu wyłudzonych pieniędzy, jako kurierzy odbierali je od osób oszukanych i przekazywali dalej innym osobom.
Czworo oskarżonych: Olga Ł., Sebastian R., Sylwester S. i Dariusz Ł. zostało skazanych na kary trzech miesięcy więzienia. Wobec trojga z nich sąd dodatkowo orzekł kary roku ograniczenia wolności - a wobec jednego dziewięciu miesięcy - nakazując wykonywanie nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 25 godzin miesięcznie. Jeden mężczyzna - Kacper Ch. – został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Wszystkim sąd wymierzył kary grzywny po 500 zł oraz orzekł obowiązek naprawienia szkody poprzez wypłacenie kilkunastu osobom zabranych im pieniędzy. Każdy z oskarżonych ma zapłacić w sumie od 27,5 tys. zł do 247 tys. zł, w tym część solidarnie z innymi skazanymi w tej sprawie.
Oskarżeni przyznali się do winy. Niektórzy mówili, że nie mieli świadomości, iż uczestniczą w przestępstwie, że odpowiadali tylko na ogłoszenia o pracy dla kuriera. Sąd nie dał wiary tym wyjaśnieniom.
Przestępstwo polegało na tym, że do osób starszych dzwonili oszuści, którzy podawali się np. za policjanta i twierdzili, że bliska im osoba spowodowała groźny wypadek samochodowy i aby nie była aresztowana trzeba przekazać jakąś kwotę pieniędzy. Po pieniądze zgłaszali się kurierzy, którzy przekazywali gotówkę innym osobom, a te z kolei miały je przekazać dalej aż do organizatorów przestępstwa. Oszuści wyłudzali w ten sposób każdorazowo od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Sąd zwolnił oskarżonych z zapłaty kosztów sądowych, ponieważ - jak powiedział sędzia - nie są oni osobami majętnymi.
Wyrok jest nieprawomocny.