Jak donoszą media, sędzią, którego dotyczy sprawa jest wiceprezes Sądu Rejonowego w Wadowicach Robert L. Od ośmiu lat miał on od wydawać wyroki w sprawach, w których oskarżała jego żona lub szwagier, będący prokuratorami.
"W Sądzie Rejonowym w Wadowicach w wydziale karnym była prowadzona lustracja, ponieważ posiadaliśmy informacje, że nie doszło do wyłączenia sędziego w sytuacji relacji małżeńskiej z prokuratorem, i w relacji powinowactwa z prokuratorem; jeden z nich był małżonkiem sędziego, a inny - jego szwagrem"
- potwierdziła dzisiaj rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Beata Górszczyk.
Wyjaśniła, że jeśli do sądu karnego wpływa sprawa, którą prowadzi ktoś z rodziny lub krewnych sędziego, sędzia ten - z mocy prawa - powinien się z niej wyłączyć. "Tu do wyłączenia nie doszło" - powiedziała Górszczyk.
"Ponieważ taka sprawa została ujawniona w wyniku lustracji, zachodziła konieczność wystąpienia z wnioskiem o wznowienie postępowania z urzędu w 61 sprawach karnych"
- tłumaczyła sędzia Górszczyk.
Akta tych spraw bada krakowski sąd okręgowy.
"W tej chwili mamy rozstrzygnięcie w 49 sprawach z 61 spraw; wznowiono w nich postępowanie, uchylono prawomocne wyroki i przekazano sprawy sądowi rejonowemu w Wadowicach do ponownego rozpoznania" - powiedziała sędzia Górszczyk. "Nie potrafię powiedzieć, jak doszło do tej sytuacji. Jest to przedmiotem postępowania dyscyplinarnego" - zaznaczyła.
Jeśli postępowanie dyscyplinarne zostanie wszczęte, wadowickiemu sędziemu może grozić nawet wydalenie z zawodu.
"Teoretycznie za każdego rodzaju przewinienie dyscyplinarne można orzec każdą karę, którą przewiduje u.s.p. - od tej najniższej, czyli od upomnienia po tą najsurowszą, czyli wydalenie z zawodu"
- wyjaśnił rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie Tomasz Szymański.
Jak dodał, "teraz jest też kara obniżenia uposażenia, zakazu zajmowania funkcji, przeniesienia służbowego". "Trudno mówić, jaka kara w tej sprawie będzie wnioskowana i ewentualnie wymierzona" - poinformował.