- Komunikat MSZ jest delikatnie mówiąc mocno na wyrost. (...) To nie jest tak, że współpraca w rozumieniu konstytucyjnym jest wtedy, kiedy prezydent podpisuje wszelkie wnioski premiera. Trzeba usiąść i porozmawiać - tak o planowanych czystkach w polskiej dyplomacji mówi Małgorzata Paprocka, minister w Kancelarii Prezydenta RP.
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski podjął 13 marca br. decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu - poinformowało dzisiaj ministerstwo.
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka powiedziała w Polsat News, że komunikat MSZ jest "delikatnie mówiąc mocno na wyrost", gdyż ambasadorów powołuje i odwołuje prezydent. Zwróciła uwagę, że konstytucja nakazuje współpracę Rady Ministrów i ministra spraw zagranicznych z prezydentem w sprawie polityki zagranicznej.
Odnosząc się do pytania dziennikarza, czy jest to "czystka" w ambasadach, Paprocka odpowiedziała: "Pytanie, czy aby na pewno są do tego powody".
"Rozumiem wypowiedź premiera Donalda Tuska z wczoraj, kiedy mówił o proponowanych zmianach na stanowiskach ambasadorów, ale to nie jest tak, że współpraca w rozumieniu konstytucyjnym jest wtedy, kiedy prezydent podpisuje wszelkie wnioski premiera. Trzeba usiąść i porozmawiać.(...) Myślę, że należy wziąć głęboki oddech i usiąść do stołu w ramach konwentu"
Zdaniem obecnego posła PiS, minister Sikorski "łamie dobry zwyczaj ostatnich lat".
- Próbuje realizować jakąś swoją politykę, która jest destrukcyjna. To podważa polskich dyplomatów na świecie, nie jest to dobre dla Polski, szczególnie gdy za naszymi granicami toczy się wojna