Lider Porozumienia, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin odpowiedział na insynuacje Sikorskiego. Podkreślił, że nie marzy o tym, żeby zostać premierem. "Definitywnie" - oświadczył. - To nie jest pierwsza tego typu wypowiedź Radosława Sikorskiego, to jest nieudolna próba wbijania klina w obóz Zjednoczonej Prawicy - oświadczył minister nauki.
Gowin pytany w Polsat News o pomysł sformułowany przez Radosława Sikorskiego (PO), że opuszczając obóz Zjednoczonej Prawicy z posłami Porozumienia mógłby utworzyć rząd z opozycją i stanąć na jego czele zapewnił, że nie ma takiej opcji.
"To nie jest pierwsza tego typu wypowiedź Radosława Sikorskiego, to jest nieudolna próba wbijania klina w obóz Zjednoczonej Prawicy"
- oświadczył minister nauki. "Jestem politykiem o dosyć wyrazistych poglądach konserwatywnych - w sferze moralnej, choć umiarkowanie konserwatywnym w sprawach gospodarczych, wolnorynkowych" - podkreślił.
"Czy polityk o konserwatywnych poglądach może być w jednym rządzie na przykład z Barbarą Nowacką? Czy polityk o poglądach wolnorynkowych może być w jednym rządzie z Adrianem Zandbergiem, który chlubi się tym, że jest gospodarczym marksistą?"
- pytał retorycznie Gowin.
Prowadzący przypomniał Gowinowi, że wcześniej odszedł z Platformy Obywatelskiej. „Jaką mamy pewność, że nie odejdzie pan ze Zjednoczonej Prawicy" - pytał dziennikarz.
Gowin przypomniał, że wówczas był typowym "PO-PiSowcem". "Do polityki wszedłem jako osoba bezpartyjna, senator popierany przez Platformę Obywatelską i przez PiS" - podkreślił.
Żegnany przez dziennikarza jako "wicepremier Jarosław Gowin, który przynajmniej na razie nie marzy o tym, żeby zostać premierem", odpowiedział: "definitywnie".