Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sędzia Żurek ucieka od odpowiedzi. Były populistyczne hasła, tylko konkretów brak

Gościem programu „W punkt” Katarzyny Gójskiej na antenie Telewizji Republika był rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek. Pytany o upolitycznienie KRS i udział w antyrządowej demonstracji, sędzia Żurek przekonywał, że do tego, aby się tam pojawić... został wytypowany przez grono sędziów.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Już na początku programu sędzia Żurek zaznaczył, że ze względu na swoje obowiązki rzecznika KRS musi pojawiać się w mediach, a także zabierać głos w debacie publicznej.

- O wiele lepiej czuję się na sali rozpraw niż u pani w studiu, ale jest taki czas, że muszę te swoje obowiązki wypełniać – przekonywał sędzia Żurek.

Na uwagę prowadzącej program Katarzyny Gójskiej, że nie chodzi o to, aby odbierać mu prawa do uczestniczenia w debacie publicznej, a o to, by wyjaśnić inny wymiar jego aktywności – obecność na demonstracjach.

- Nie uważa pan, że ta granica została przekroczona?  Kiedy pojawia się pan w otoczeniu polityków, kiedy w mediach społecznościowych poleca organizację, która też działa politycznie? - pytała Katarzyna Gójska.

Sędzia Żurek przyznał, że faktycznie udostępniał informacje Akcji Demokracja, po chwili jednak dodał szybko, że jego udział w demonstracjach był spowodowany wolą grupy sędziów.

- Rzeczywiście polecałem na Twitterze spotkania, które organizowała Akcja Demokracja. Sądziłem, że jest to organizacja obywatelska. Kiedyś był taki dekalog sędzi Łętowskiej. Było tam punktem fundamentalnym: „Nie daj się wyciągnąć z sądu”. [...] Ja eliminowałem ze swoich udziałów wszystkie demonstracje przez partie polityczne. Jeśli było coś społecznego, to nie szedłem na demonstracje prywatnie, natomiast szedłem jako rzecznik w imieniu sędziów. Miałem przygotowane przemówienie, odezwę, która była skierowana nie ode mnie, tylko od środowiska sędziowskiego – stwierdził sędzia Żurek.

W dalszej części programu rzecznik KRS żalił się, że jeśli sędziowie zasiadający w Radzie mówią o poglądach, od razu dostają „plakietkę polityczną”.

- Krajowa Rada Sądownictwa ma zdecydowane mniejsze pole do popisu jeśli chodzi o prezentowanie swoich poglądów, a to bez wątpienia twór, który z polityką ma wiele do czynienia. Jeśli my – sędziowie w radzie – mówimy o poglądach, od razu dostajemy plakietkę „polityczną”, co nie do końca jest prawdą. Politycy są od tego, my jesteśmy od wymiaru sprawiedliwości – mówił Waldemar Żurek.

To jeszcze nie koniec. Sędzia Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa przekonywał, że obawia się o przyszłość sądów w Polsce

- Atypowość takiej sytuacji polega na tym, że – jako obywatel – obawiam się, że sądy staną się pewnego rodzaju łupem. Uważam, że aktualnie nie mamy nic do ukrycia, więc np. postawienie kamer w każdej sali sądowej sprzyja obywatelowi na tyle, aby ten zaufał polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Zamontowanie takiej kamery już potrzebuje zgody ustawodawczej i odpowiednich przepisów. Musi być jakieś uregulowanie i my musimy działać na podstawie pewnych zasad – mówił sędzia Żurek.

Z kolei odnosząc się do sporu wokół asesorów, rzecznik KRS zaczął opowiadać o problemach technicznych i awarii elektroniki.

- Problem z asesorami jest bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje. My – jako KRS – mamy miesiąc na wyrażenie ew. sprzeciwu wobec mianowania nowych sędziów. Jeśli się nie wyrobimy w terminie, oznacza to, że sprzeciwu nie wyrażamy. Elektroniczna lista dotarła do nas 13 października, potem na 10 dni wysiadła nam elektronika, w związku z czym przepadła nam 1/3 czasu. Musieliśmy zwołać nadzwyczajne posiedzenie i wyrazić nasze wątpliwości – mówił na antenie Telewizji Republika Waldemar Żurek.
 
Na uwagę , że ministerstwo wyraziło zgodę na liczenie miesięcznego okresu na ewentualne wątpliwości od 23 października i w związku z tym KRS miał czas do 23 listopada, sędzia Żurek odpowiadał dość enigmatycznie i przekonywał, że Rada nie miała do końca pewności w tej sprawie.

- Zawsze zaczyna się od wyłapywania podstawowych błędów. Tak też zrobiliśmy- podkreślił rzecznik KRS odnosząc się do kontrowersyjnej decyzji Rady.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

#Krajowa Rada Sądownictwa #sąd #prawo #KRS #Waldemar Żurek

redakcja