To pierwsza taka uchwała ws. represjonowanych sędziów. Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego odmówiła uchylenia immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi. Sędzia Waldemar Żurek domagał się jego uchylenia za rzekomą działalność w sieci i hejterskie wpisy. IOZ SN nie podzieliła argumentów prokuratury, która działa w imieniu s. Żurka. Iwaniec dalej jest zatem chroniony immunitetem.
To pierwsze rozstrzygnięcie, jakie zapadło po wzmożonej po zmianie władzy nagonce na sędziów, w której usiłuje im się odbierać immunitety. Uchwałę wydał sędzia Sądu Najwyższego Marek Motuk.
Porażka prokuratury @Adbodnar ‼️ @SN_RP_ odmówił przed chwilą uchylenia immunitetu sędziemu @IwaniecKuba w sprawie z oskarżenia prywatnoskargowego sędziego Waldemara Żurka pic.twitter.com/pH4pDXIdWu
— SędziowieRP (@sedziowierp) February 17, 2025
‼️Wygrana ‼️Sąd Najwyższy odmówil uchylenia immunitetu pomawianemu sędziemu @IwaniecKuba ‼️ pic.twitter.com/LcqtUxaitn
— Kamila Borszowska-Moszowska (@Kamilabormosz) February 17, 2025
Sprawa ma związek z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sędziego Jakuba Iwańca "wielokrotnego pomówienia i publicznego znieważania za pomocą środków masowego przekazu sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka". Konkretniej - to s. Iwańcowi przypisuje się aktywność i publikację wpisów z profilu „FigoFago” na dawnym Twitterze, uderzających w s. Żurka.
Wniosek o uchylenie immunitetu skierowała Prokuratura Rejonowa Kielce–Wschód.
"Postępowanie w tej sprawie jest na końcowym etapie, zebrano pełny materiał dowodowy, a do zakończenia sprawy niezbędne jest wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutu Jakubowi Iwańcowi i wykonanie czynności z jego udziałem" - przekazała w czerwcu ub.r. prok. Anna Adamiak, rzecznik prasowa prokuratora generalnego.
To wtedy wniosek kieleckiej prokuratury trafił do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.
Podczas ostatniego posiedzenia ws. wniosku kieleckich śledczych na początku lutego br., działających w sprawie prywatnoskargowej na rzecz s. Żurka, obrona sędziego Iwańca podnosiła, że "nie ma ani jednego kategorycznego dowodu, że to Iwaniec krył się za nickiem FigoFago".
Co ciekawe, obecna na tym posiedzeniu szefowa Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód prok. Edyta Pawlik-Zatońska wnioskowała wtedy o wyłączenie jawności posiedzenia; na to sąd się nie zgodził
"Społeczeństwo od dawna domagało się, żeby sądy w korporacji nie były kapturowe. Konieczna jest społeczna kontrola i jawna ocena argumentacji stron"
- wskazał sędzia SN Marek Motuk oddalając ten wniosek.