- To co robi PiS w sprawie powodzi to polityczny kabaret, a nie prawdziwe państwo - stwierdził dzisiaj podczas konwencji Koalicji Europejskiej w Chorzowie lider PO Grzegorz Schetyna. Na te słowa odpowiedziała mu wicepremier Beata Szydło. - Panie Schetyna, to nie jest kabaret, to alert przeciwpowodziowy - powiedziała wiceszefowa rządu. - Tu ludzie walczą o życie, o dorobek swojego życia - dodała.
Na wielu rzekach na południu kraju woda przekroczyła stany ostrzegawcze i alarmowe. Występuje duże zagrożenie powodziowe, a wielu powiatach, przy pomocy służb, ludzie starają uratować swój dobytek przed wielką wodą, w innych miejscowościach niwelowane są już szkody jakie wyrządziły podtopienia. Na miejscu walki z żywiołem pojawili się również przedstawiciele władz państwowych oraz lokalnych.
Dzisiaj podczas konwencji w Chorzowie lider Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna, tak skomentował obecną sytuację:
- Wszyscy teraz walczą z powodzią, kto bardziej jest zaangażowany w kandydowanie, tym bardziej walczy. Szczególnie jeśli jest w PiS, przebiera się i widać, że to jest polityczny kabaret, a nie prawdziwe państwo.
Na słowa Schetyny dzisiaj w programie "Gość Wiadomości" odpowiedziała wicepremier polskiego rządu, Beata Szydło.
- Jestem zbulwersowana tą wypowiedzią i powiem tak: panie Schetyna, to nie jest kabaret, to jest alert przeciwpowodziowy. Tu ludzie walczą o życie, o dorobek swojego życia, o to wszystko, co swoją pracą osiągnęli. Więc jeżeli pan chce prowadzić w tak trudnym momencie, w dramatycznych chwilach politykę, to niech się pan opamięta
– powiedziała Szydło.
- Zmagamy się z tym, żeby zabezpieczyć wszystkich mieszkańców, na szczęście wszyscy są bezpieczni, ale walczymy o dobytek. Ludzie ciężko pracują całymi dniami, nocami. Są strażacy, są samorządowcy, ogromna pomoc sąsiedzka. W tej chwili sytuacja nie jest dobra, opady ciągle trwają, prognozy nie są najlepsze, więc przed nami pewnie kolejna noc i jutrzejszy dzień, gdzie będziemy nadal walczyć o to, żeby straty były jak najniższe
– powiedziała.
- Obawiamy się przerwania wałów dlatego, że w kilku miejscach, w powiecie dąbrowskim, w gminie Szczuciny jest zagrożenie. W tej chwili te wały zostały zabezpieczone, woda w tych miejscach opada, ale przy wzrastających opadach będzie wzrastała, będzie spływała teraz woda z terenów górskich. Na terenach górskich są teraz największe opady deszczu, rzeki górskie wzbierają bardzo mocno. W akcjach uczestniczą strażacy, ale również wojsko. Najbardziej newralgiczne punkty są umacniane, my w Krakowie w urzędzie wojewódzkim będziemy mieli sztab kryzysowy, będzie podana sytuacja z całego województwa. Ja przyjechałam do studia z Ciężkowic i tam prawdopodobnie już trwa ewakuacja rodzin z miejscowości Pleśna, ponieważ istnieje zagrożenie, że może zostać zalana
– dodała.