Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Schetyna zagalopował się w obronie Tuska. Ale zapomniał o pewnym istotnym fakcie

– PiS strzela sobie po raz kolejny gola samobójczego, nie rozumiejąc, że jest to walka beznadziejna – w ten sposób zeznania byłego premiera Donalda Tuska przed Sądem Okręgowym w Warszawie skomentował lider PO, Grzegorz Schetyna. Przewodniczący partii opozycji totalnej chyba zapomniał, że z tym przesłuchaniem partia rządząca ma niewiele wspólnego – Tusk zeznaje w procesie Tomasza Arabskiego, który zainicjowany został prywatnym aktem oskarżenia.

W Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyło się przesłuchanie byłego premiera Donalda Tuska. Zeznawał on jako świadek w procesie b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego ws. organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r.

Reklama

Lider Platformy, komentując w Poznaniu zeznania Tuska, ocenił że "to, co robi z nim prokuratura, co próbuje robić rząd PiS, czy politycy PiS, jest przeciwskuteczne".

Buduje mu sympatię w Polsce, buduje sympatię w Europie. PiS strzela sobie po raz kolejny gola samobójczego, nie rozumiejąc, że jest to walka beznadziejna

– podkreślił.

Przekonywał, że "nie można walczyć z Polską w Brukseli".

Nie można walczyć z politykami, którzy tak naprawdę mają wielkie doświadczenie, wielką pozycję i są szansą dla Polski. My dziś mówimy, jak będzie wyglądać Polska po wyborach 2019 roku i nie wyobrażam sobie, żeby bez czynnego zaangażowania Tuska, mogli odbudować naszą reputację, nasz wizerunek i naszą pozycję w Europie. Także to wszystko, co dziś robi PiS, przyśpiesza ich koniec

– powiedział szef PO.

Uwadze Schetyny umknął jednak pewien "szczegół" – z procesem Arabskiego PiS nie ma nic wspólnego.  Proces - zainicjowany prywatnym aktem oskarżenia - rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Warszawie w marcu 2016 r. Prywatny akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w listopadzie 2014 r. umorzyła prawomocnie śledztwo w sprawie organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska z 7 i 10 kwietnia 2010 r. Prokuratura oceniła wtedy, że choć były nieprawidłowości przy organizacji przez cywilnych urzędników lotów do Smoleńska w 2010 r., to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. Wcześniej śledztwo było dwukrotnie umarzane i dwukrotnie sąd nakazywał jego wznowienie. Prawomocne umorzenie otworzyło drogę prywatnemu (subsydiarnemu) aktowi oskarżenia. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy - m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zeznania Tuska rozgrzały internet do czerwoności. „Jesteś bezczelnym kłamcą. Skończysz przed Trybunałem Stanu!”

Reklama