Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Salon poczęstowany gnojem! Architekt z widłami pokazał, co myśli o kpinach z Podlasia

Tego filmu nie da się odzobaczyć! Cezary Krysztopa, architekt i rysownik satyryczny rodem z Podlasia, postanowił zademonstrować, iż próg wytrzymałości Podlasiaków na niszczenie ich tożsamości został przekroczony. - Podlasiacy mówią: dziękujemy bardzo państwu ekologom, dziękujemy Komisji Europejskiej za to, żeście zniszczyli naszą puszczę. Bo świerka już prawie w niej nie ma. Moje Podlasie, magiczne, jedyne w swoim rodzaju, gdzie razem w zespole grali Cygan, prawosławny i katolik, zadeptywane jest przez różnych samozwańczych Wajraków, zostało wycieńczone emigracją i jest gwałcone tęczą – powiedział w „Wywiadzie z chuliganem”. I pokazał filmik, na którym jako architekt pracujący przez lata w stolicy dumnie wyrzuca gnój widłami. Cały odcinek poniżej, filmik z obory do obejrzenia od 06:20!

Cezary Krysztopa
Cezary Krysztopa
niezalezna.pl

Dziś na tradycyjnych mieszkańców Podlasia wylewane są w mediach tony pomyj – za to, że nie pokochali marszów LGBT, ani ekologów w Puszczy Białowieskiej.

Tymczasem Krysztopa mówi, że wprawdzie kochał Podlasie, gdy tam mieszkał, ale naprawdę docenił je, gdy z niego… wyjechał i pracował w „lemingowym” zawodzie architekta w Warszawie:

– Zrozumiałem wartość Podlasia, gdy zobaczyłem, że ludzie gdzie indziej nie są tacy, jak na Podlasiu. Nie są tak przywiązani do miejsca, w którym mieszkają, nie interesują ich inni ludzie, nie uśmiechają się do siebie i nie zagadują, nie są tak gotowi do pomocy.

Jak stwierdza paradoksem jest, że wrogami dla elit III RP stali się ludzie, w których tradycji obok przywiązania do tradycji ogromną rolę odgrywa… otwartość:

– Tylko że to nie jest otwartość narzucona, bo tak pani Merkel kazała. Ktoś, kto jest prawosławny, przeżegna się z szacunku przed kościołem, a ja przeżegnam się, gdy przechodzę przed cerkwią. Podlasiacy żyją z puszczą od setek lat, od pokoleń. A teraz przyjeżdżają jacyś ekolodzy w skórzanych butach i mówią im, w jaki sposób mają ze swoją puszczą żyć.

Efekt?

– W puszczy nie ma już świerka, zniszczonego w wyniku działalności kornika drukarza, jest zmiana stosunków gruntowo-wodnych czy zanik różnego rodzaju siedlisk zwierząt. I nikogo nie martwi już, że wiewiórki zdechły, nikt nie robi im zdjęć! 

Cezary Krysztopa, „prawie sąsiad” Zenka Martyniuka z Podlasia, za młodu był punkowcem.

- Z moim kuzynem, który uważał się za discopolowca braliśmy się za łby. Bo on nosił białe skarpetki i złoty kolczyk. A ja miałem porwane spodnie i glany

– wspomina. Ale gdy szli do baru Disco Czar, pokazanego w filmie „Zenek”, to duży kuzyn i jego koledzy nie pozwalali mu zrobić krzywdy.

Szacunek dla stylu życia i dla pracy tradycyjnych Podlasiaków Krysztopa, rysownik i zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Solidarność” postanowił zademonstrować, pokazując w „Wywiadzie z chuliganem” filmik, pokazujący, jak wyrzuca gnój w gospodarstwie kuzyna.

Rozmowa do obejrzenia poniżej, filmik z obory od 06:20.

 

 



Źródło: niezalezna.pl,

redakcja