Senat, zgodnie z przewidywaniami, był za odrzuceniem nowelizacji ustaw o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym. Głosowało 99 senatorów, za odrzuceniem nowelizacji było 51, przeciw - 48.
Uchwalona 20 grudnia przez Sejm nowelizacja, m.in. Prawa o ustroju sądów i ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Ponadto nowelizacja wprowadza też zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia Sądu Najwyższego. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów Sądu Najwyższego.
Tę kwestię skomentował na antenie TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
W Senacie zaskoczenia nie było i nie mogło być. Paradoksalnie zauważyłem, że oni będą się bardzo mocno trzymać - już przy sprawie marszałka Grodzkiego, która wizerunkowo jest trudniejsza, bo tutaj można powiedzieć - blokują rządowy projekt, tam - stają naprzeciwko obywateli, którzy są oburzeni tym, co wyrabia marszałek. Jeśli byli gotowi wszyscy wyjść solidarnie z większości senackiej bronić go i tego, co zrobił, to co tam ustawy sądowe
- mówił.
Jak podkreślił, "w Polsce od czasów rozbiorowych nie było takiej sytuacji, żeby więcej niż jeden ośrodek, a przynajmniej kilka ośrodków, prowadziło politykę zagraniczną".
A już na pewno ośrodki nieuprawnione. Ostatni raz, kiedy mamy to zapisane w historii Polski, to były czasy, gdy Polska chyliła się ku upadkowi i powodem zaproszenia zaborców było własnie to, że poszczególne ośrodki władzy, jakie wtedy były, z nimi rozmawiali o polskich sprawach. Tak się kończy zabawa w politykę zagraniczną przez nieuprawnione ośrodki
- dodał.