Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Sąd w Nysie: Szantażu nie było

Sąd Rejonowy w Nysie umorzył dziś postępowanie karne wobec dziennikarza lokalnej telewizji Marcina M., oskarżonego o szantażowanie aktorki Marty Klubowicz w czasie, gdy ta pełniła funkcję dyrektora Nyskiego Domu Kultury.

Do zdarzenia objętego aktem oskarżenia doszło w marcu 2017 roku. Według relacji ówczesnej dyrektor NDK Marty Klubowicz, Marcin M. przyszedł do jej gabinetu, domagając się przedłużenia umowy na produkcję filmów reklamowych emitowanych na telebimie zamontowanym przy NDK. Kiedy ta odmówiła, twierdząc, że mogą je realizować znacznie taniej pracownicy placówki, Marcin M. miał jej grozić "uruchomieniem procesów", dzięki którym dyrektor "zostanie zgnieciona jak walcem".

Reklama

Niedługo po tej rozmowie na jednym z portali pokazały się materiały zawierające m.in. zdjęcia z nagimi scenami z filmów, w których grała poszkodowana. Dyrektor o sprawie powiadomiła prokuraturę. Ta umorzyła postępowanie w sprawie gróźb karalnych ze względu na brak dostatecznych dowodów, jednak po zaskarżeniu tej decyzji przez Klubowicz sąd nakazał wznowienie śledztwa. Jego wynikiem był akt oskarżenia wobec Marcina M.

Na podstawie analizy dowodów zebranych przez policję i prokuraturę sąd bez rozprawy uznał tezy oskarżenia za zbyt ogólne, a biorąc pod uwagę to, że oskarżony nie jest autorem materiałów godzących w dobre imię byłej aktorki, a z właścicielem portalu, na którym je zamieszczono, łączą go jedynie luźne więzi towarzyskie, w opinii sądu nie można mówić o przestępstwie, a co najwyżej o próbie wywarcia presji.

Postanowienie jest nieprawomocne. Marta Klubowicz zapowiedziała odwołanie się od decyzji sądu. Wcześniej zrezygnowała z pracy w nyskiej placówce, oświadczając publicznie, że jest to spowodowane m.in. nagonką ze strony lokalnych mediów

Reklama