Warszawski sąd nie uwzględnił dziś wniosku prokuratora o zawieszenie procesu, w którym b. urzędniczka MS Marzena K. żąda od Skarbu Państwa 6,3 mln zł odszkodowania ws. nieruchomości przy ul. Sieleckiej 36/38. W procesie niewykluczone jest przesłuchanie K.
Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował proces cywilny, jaki Marzena K. - b. urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości, podejrzana w związku z aferą reprywatyzacyjną - wytoczyła Skarbowi Państwa o odszkodowanie za „wadliwą decyzję administracyjną” co do nieruchomości przy dawnym adresie ul. Sielecka 36/38. Obecnie w miejscu tym przebiega ul. J. Gagarina.
W sprawie tej nieruchomości w 2011 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie uchyliło jako nieważną decyzję Prezydium Rady Narodowej m. st. Warszawy z 1954 r. o odmowie przyznania dotychczasowym właścicielom tego gruntu prawa własności czasowej. Wcześniej - przed postanowieniem SKO - wszelkie roszczenia do tej nieruchomości nabył od jej spadkobierców znany z obrotu nieruchomościami Marek M. Jednak w marcu 2015 r. odsprzedał te roszczenia Marzenie K. na mocy umowy za 2,2 tys. zł. To dało jej prawo złożenia pozwu.
Do procesu przyłączyła się Prokuratora Okręgowa w Warszawie jako „rzecznik praworządności”. W marcu zeszłego roku Prokuratura Regionalna w Warszawie wniosła sprzeciw od decyzji SKO z 2011 r. ws. Sieleckiej 36/38, żądając stwierdzenia jej nieważności jako wydanej z „rażącym naruszeniem prawa”.
Jak poinformował dziś sąd prok. Krzysztof Wijata dotychczas nie ma rozstrzygnięcia odnośnie sprzeciwu. W związku z tym wniósł on o zawieszenie procesu do czasu tego rozstrzygnięcia. Ponadto wskazał, że powództwo K. powinno zostać oddalone.
Głównym celem odszkodowania jest wyrównanie szkód, a powódka szkód nie poniosła
- argumentował.
Sąd odmówił zawieszenia postępowania.
Decyzje administracyjne korzystają z domniemania ich zgodności z prawem, więc zasadniczo wniesienie takiego sprzeciwu nie jest jeszcze okolicznością, która takie domniemanie mogłaby podważyć
- uzasadnił sędzia Andrzej Kuryłek. Dodał, że proces „w krótkiej perspektywie czasowej się nie skończy” i zapewne do tego momentu będzie znany efekt sprzeciwu wniesionego przez prokuraturę.
Jednocześnie sąd postanowił ustalić, czy będą istniały techniczne możliwości przesłuchania w procesie K., która jest aresztowana i przebywa w areszcie we Wrocławiu. Jak poinformował sędzia - jeśli areszt będzie przedłużony - należy rozważyć ewentualne dowiezienie K. do SO w Warszawie lub na przykład przesłuchanie w drodze wideokonferencji. W związku z tym sąd postanowił zwrócić się w tej sprawie do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, która prowadzi postępowanie przeciwko K. Proces został odroczony do 4 kwietnia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marzena K. z zarzutami. Grozi jej 5 lat więzienia