W przedstawianych danych na temat służby wojskowej prezesa SN Józefa Iwulskiego nie ma nic wyjątkowego - oświadczył dziś rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski. Dodał, że absolwenci prawa "stosunkowo często" powoływani byli do służby w WSW. - To mieszanka niewiedzy prawniczej i manipulacji - napisał na Twitterze Sławomir Cenckiewicz, komentując oświadczenie rzecznika SN.
Sędzia Laskowski wydał oświadczenie - jak zaznaczył - w związku "z powtarzającymi się doniesieniami na temat służby wojskowej sędziego Sądu Najwyższego Józefa Iwulskiego".
- Przed zredagowaniem sensacyjnych doniesień w tej materii warto zapoznać się z całością faktów historycznych i rzetelnie przedstawić je wszystkie, unikając ocen wynikających z postrzegania faktów wyłącznie w barwach czarnej i białej
- podkreślił rzecznik SN.
Wczoraj dyrektor Wojskowego Bura Historycznego Sławomir Cenckiewicz napisał na Twitterze, że sędzia Iwulski "jest oficerem Ludowego Wojska Polskiego i szkolonym żołnierzem Wojskowej Służby Wewnętrznej". Jak dodał, Iwulski "ma foto w mundurze WSW!". "Widziałem jego akta w IPN" - zaznaczył Cenckiewicz. Ocenił, że premier Mateusz Morawiecki "miał rację mówiąc o komunistach w Sądzie Najwyższym".
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski był oficerem LWP i szkolonym żołnierzem WSW!
- WSW od początku ustawy o IPN jest traktowana jako organ bezpieczeństwa państwa i osoby, które miały związek jako współpracownicy, jako żołnierze tej służby są w jakimś sensie przez ustawę o IPN i ustawę lustracyjną za ten fakt piętnowani. Zwłaszcza w sytuacji, gdy ukrywają tę informację o swojej przeszłości
- mówił Cenckiewicz w TVP Info.
Sędzia Laskowski w dzisiejszym oświadczeniu podkreślił, że "wobec powtarzających się doniesień na temat służby wojskowej sędziego Iwulskiego warto przypomnieć, że w latach 70. studenci i absolwenci szkół wyższych objęci byli obowiązkiem odbycia szkolenia wojskowego i rocznej służby po zakończeniu studiów".
"Absolwenci prawa stosunkowo często powoływani byli do służby w WSW, ówczesnej żandarmerii wojskowej. Jak wynika z przedstawianych informacji sędzia Iwulski odbywał służbę w pododdziale prewencji, co przede wszystkim oznaczało udział w patrolach WSW w miejscach publicznych i nie miało nic wspólnego z zadaniami kontrwywiadowczymi"
- zauważył rzecznik SN.
Jak zaznaczył, wówczas "odbycie służby po ukończeniu studiów wyższych z reguły kończyło się nadaniem stopnia oficerskiego", zaś obowiązek dotyczył, "poza osobami niezdolnymi do służby wojskowej, wszystkich mężczyzn absolwentów szkół wyższych. "W przedstawianych danych nie ma nic wyjątkowego" - dodał sędzia Laskowski.
Wskazał też, że "odbycie obowiązkowej (niezawodowej) służby wojskowej w WSW nie było objęte koniecznością wykazywania w oświadczeniach lustracyjnych", co wynika wprost z ustawy z o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990.
Do oświadczenia odniósł się na Twitterze Sławomir Cenckiewicz, wskazując na to, że w WSW Józef Iwulski dosłużył się stopnia kapitana.
Fajnie się nagle wczoraj WSW przypomniało choć już nie awans na kpt. Powieszę sobie teraz dwa oświadczenia - te z dzisiaj i sprzed 3 dni :) https://t.co/tU3xkkm7wQ
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 12 lipca 2018
Przytoczone przez historyka oświadczenie Józef Iwulski wydał w poniedziałek, po publikacjach "Gazety Polskiej Codziennie" i portalu niezalezna.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Podporucznik Iwulski orzekał w stanie wojennym. Był w składzie, który skazał działaczy KPN
Iwulski oświadczył, że w stanie wojennym w pierwszej instancji ws. politycznych orzekał w jednej sprawie, w której orzeczono kary więzienia i złożył zdanie odrębne za uniewinnieniem wszystkich oskarżonych.
- W innych przywoływanych sprawach nie wykluczam, że mogłem orzekać w postanowieniach incydentalnych tzn. niewiążących się z rozstrzygnięciem o kwestii odpowiedzialności karnej, np. dotyczących wyłączenia sędziego, przekazania sprawy do innego sądu, zawieszenia postępowania
- dodał.
W innym wpisie, Sławomir Cenckiewicz dzisiejsze oświadczenie Sądu Najwyższego w sprawie sędziego Iwulskiego określił mianem "mieszanki niewiedzy prawniczej i manipulacji".
to oświadczenie to mieszanka niewiedzy prawniczej i manipulacji już obszernie skomentowana na moim FB - niejaki SC odpowiada anonimowej Małgorzacie https://t.co/AOGLk6sIYH
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 12 lipca 2018
W odpowiedzi na Komunikat Rzecznika Prasowego Sądu Najwyższego na temat związków sędziego Iwulskiego z WSW pic.twitter.com/lshidxKsmd
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 12 lipca 2018
Do tej kwestii historyk odniósł się również na antenie Polskie Radia 24:
.@Cenckiewicz w #PR24: z dokumentów #IPN wynika, że w grudniu 1982 roku sędzia #Iwulski otrzymał awans na porucznika, a w 1987, po kolejnym szkoleniu w WSW, na kapitana. Tego wszystkiego nie ma ani w oświadczeniu rzecznika SN, ani rzecznika Iwulskiego. To gigantyczna manipulacja pic.twitter.com/JMvgjBpOo3
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) 12 lipca 2018