Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki wytoczył Koalicji Europejskiej proces w trybie wyborczym za billboardy, jakie wywieszone zostały w Warszawie. Koalicja informowała na nich, że Czarnecki "ucieka do Brukseli", choć europosłem jest już od trzech kadencji. Decyzją sądu, będzie musiała za to przeprosić.
Ryszard Czarnecki o sądowej wygranej nad Koalicją Europejską poinformował dziś na Twitterze.
Jeeest ! Wygrałem proces w trybie wyborczym przeciwko Koalicji Europejskiej ( PO-SLD-PSL-N-Zieloni)! Będą musieli przeprosić publicznie !! ??? pic.twitter.com/XBkXAd1f5P
— Ryszard Czarnecki (@r_czarnecki) 7 maja 2019
"To był pierwszy proces w tej kampanii w ogóle, ja go wytoczyłem. Właśnie dziś w godzinach popołudniowych ten proces się odbył i ja go wygrałem. Oczywiście Koalicja Europejska ma prawo się odwołać, ma na to 24 godziny. Chodzi o te billboardy, które szkalowały mnie, oni rozwiesili je w Warszawie"
- mówi europoseł Ryszard Czarnecki w rozmowie z portalem niezalezna.pl.
Czego konkretnie dotyczyły billboardy?
"To były takie billboardy z wykrzywioną twarzą i podpisem, że 'ucieka do Brukseli'. Ja jestem od trzech kadencji w Parlamencie Europejskim i nigdzie nie uciekam. Że tak powiem: trafiony, zatopiony. Natomiast teraz będą musieli na tych samych billboardach powiesić billboardy z przeprosinami"
- informuje Czarnecki.
Politycy Koalicji Europejskiej już zapowiadają apelację od dzisiejszego wyroku.