Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Ruszył proces Sikorski-Kaczyński

Przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cel społeczny żąda były szef MSZ Radosław Sikorski w pozwie od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za wypowiedzi przypisujące mu „zdradę dyplomatyczną” w związku z działaniami po katastrofie smoleńskiej. Strona pozwana wnosi o oddalenie pozwu.

Autor: redakcja

Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie, który zaczął badać ten pozew, przesłuchał świadka powoda, byłego wiceszefa MSZ Artura Nowaka-Fara. Strony procesu reprezentowali adwokaci.

W pozwie, który wpłynął do sądu w grudniu 2016 r., powód domaga się od Jarosława Kaczyńskiego przeprosin w Polskiej Agencji Prasowej i w onet.pl za słowa z wywiadów dla tych mediów, które – według powoda – naruszają jego dobre imię, cześć i godność.

W wywiadzie z października 2016 r. PAP pytała Jarosława Kaczyńskiego o jego wypowiedzi nt. działań poprzednich władz, które mogły doprowadzić do katastrofy. 

Wedle wiedzy, która do mnie dotarła, ale to nie jest wiedza pełna, nie mam dostępu do wiedzy zdobywanej w trakcie śledztwa, to rzeczywiście pewne dokumenty w tej sprawie odnaleziono. To, że różne rozmowy, telefony w sprawie przygotowania wizyty to była gra, a decyzja (o rozdzieleniu wizyt prezydenta Kaczyńskiego i premiera Tuska – red.) była podjęta dużo wcześniej, wydaje się całkowicie udowodnione. To już jest politycznie i moralnie, a być może także prawno-karnie bardzo ciężki zarzut 
– mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Ale jest też sprawa wystąpienia zgodnie z prawem międzynarodowym zastępcy ambasadora Piotra Marciniaka do władz rosyjskich o eksterytorialność terenu, gdzie nastąpiła katastrofa. To rutynowa rzecz, a minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zdecydował się wycofać z tej decyzji. To bardzo poważna sprawa. Trudno sądzić, żeby została podjęta bez wiedzy i zgody premiera Donalda Tuska. Jest mnóstwo rzeczy, o których do tej pory nie wiedzieliśmy 
– dodał.

Kontynuował on ten temat w wywiadzie dla onet.pl. 

Żadne śledztwo smoleńskie nie jest na razie przeciwko komukolwiek. Zresztą moja wiedza nie pochodzi ze śledztw. Wiem więcej, choćby na temat tego, jak działała komisja Millera — co częściowo pokazała podkomisja ekspertów Antoniego Macierewicza, publikując nagrania, pokazujące, że poprzedni rząd działał pod dyktando Rosjan. Takich niebywałych działań było więcej. Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego – zdrada dyplomatyczna 
– powiedział Jarosław Kaczyński.

W pozwie podkreślono, że „tezy stawiane przez pozwanego są nieprawdziwe”, a zarzut zdrady dyplomatycznej jest „bezprawny i szkalujący” i naraża powoda na „utratę zaufania społecznego niezbędnego do wykonywania swoich czynności zawodowych na arenie krajowej i międzynarodowej”. Wskazano też, że zarzut popełnienia przestępstwa działania na szkodę państwa polskiego – zagrożonego karą do 10 lat więzienia – godzi w dobra osobiste Sikorskiego, ma charakter uwłaczający jego czci, godności i dobremu imieniu.

Do pozwu dołączono odpowiedź z 2013 r. Nowaka-Fara na zapytanie posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej. Pytała m.in., czy Piotr Marciniak wystosował 10 kwietnia 2010 r. notę dyplomatyczną dotyczącą uznania miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M za eksterytorialne. Nowak-Far odpowiedział wtedy, że Marciniak „nie wystosował noty dotyczącej uznania miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M za eksterytorialne”. Dodawał, że 10 kwietnia 2010 r. wydział konsularny ambasady w Moskwie wystosował do MSZ Rosji notę z prośbą o zabezpieczenie przedmiotów z miejsca katastrofy. – Minister spraw zagranicznych nie podejmował żadnych decyzji dotyczących wycofania tej noty – zapewnił Nowak-Far.

Zeznając jako świadek powoda, Nowak-Far powiedział, że nie pamięta tej odpowiedzi. 

Jeśli odpowiadałem, to na podstawie wewnętrznych dokumentów resortu – dodał. Na pytanie, czy Sikorski skierował taką notę, odparł, że „nie pamięta takiej okoliczności”. Zapytany, czy można cofnąć notę dyplomatyczną, odpowiedział: „Nie ma takiej instytucji, jak cofnięcie noty, chyba że przygotowana nota nie była wysłana”.

Pełnomocnik pozwanego mec. Grzegorz Kuczyński powiedział dziennikarzom, że wnosi o oddalenie pozwu. Dodał, że wypowiedź pozwanego miała szerszy kontekst i nie dotyczyła samego powoda, lecz była krytyczną oceną władz państwa wobec procedur podjętych po katastrofie. – Słowa pana prezesa zostały źle zrozumiane – powiedział.

Według Kuczyńskiego, brakuje też bezprawności działania po stronie pozwanego, bo słów o nocie – nawet gdyby nie były one prawdą – nie można uznać za naruszające dobra osobiste powoda. Strona pozwana nie wnosi o przesłuchanie żadnych świadków.

Proces odroczono do 26 października, kiedy ma zeznawać inny świadek z MSZ. Świadkiem ma być jeszcze w innym terminie żona Sikorskiego, która ma mówić o szkodzie wyrządzonej słowami prezesa PiS.

Autor: redakcja

Źródło: PAP, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane