Karapyta przed wejściem na salę rozpraw powiedział dziennikarzom, że nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i stawia się w sądzie „z pozytywnym nastawieniem, na pozytywne rozstrzygnięcie”.
Zgodził się na podawanie danych personalnych i pokazywanie wizerunku.
Jego obrońca mec. Nina Leśko powiedziała dziennikarzom, że zarzuty są bezpodstawne i w czasie procesu obrona będzie dążyła do wykazania niewinności klienta.
Wraz z byłym marszałkiem województwa przed przemyskim sądem odpowiadać będzie jeszcze dwóch innych oskarżonych: Henryk S. - były burmistrz Ustrzyk Dolnych, i Robert M. - były zastępca komendanta powiatowego policji w Jarosławiu