„Współpraca, a nie kłótnie” - to domena, z którą Małgorzata Kidawa-Błońska weszła w buty kandydatki na premiera z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Jak zatem do pojednawczej postawy ma się wulgarny wpis Magdaleny Klim, sympatyczki KO, znanej szerzej jako „Ruda z KOD-u”, z którą tak chętnie pozowała do zdjęć wicemarszałek? Skala oburzenia internautów przerosła jednak autorkę wpisu, przez co ten niedługo później zniknął z jej konta. Pojawił się kolejny, w którym Klim żali się na... hejt.
„Boli???? Ku_wa ma boleć!!! Niech boli jeszcze bardziej I jak najdłużej, Najlepiej do twojego końca ty ch...” - napisała na Twitterze Magdalena Klim, znana głównie z działalności w Komitecie Obrony Demokracji. Pod wpisem zamieściła zdjęcie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego z wyraźnym grymasem. Poniżej załączamy jedynie zrzut z ekranu. Tweet usunięto.
Na wpis zareagował europoseł Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński. W niewybrednych słowach dobitnie odniósł się do postawy Klim. „Chciałbym przeprosić wszystkich komunistów i złodziei. Przy tych kulturowych kreaturach jesteście aniołami” - czytamy.
Ta kulturowa dzicz spod # silni razem która lajkuje wpis tej nieszczęsnej i żałosnej kobiety, oburza się często na TT, że nazwałem ich komunistami i złodziejami. Chciałbym przeprosić wszystkich komunistów i złodziei. Przy tych kulturowych kreaturach jesteście aniołami. https://t.co/J4Z3wpW6jY
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) December 21, 2019
Jeden z internautów zamieścił w komentarzu wspólne zdjęcie Magdaleny Klim oraz Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Wymownie zestawił obok plakat wyborczy kandydatki na premiera Koalicji Obywatelskiej „Współpraca, a nie kłótnie”.
Ostatecznie Magdalena Klim wpis usunęła. Niedługo później pojawił się nowy, w którym tłumaczy swoją decyzję. Żaląc się na hejt z "prawej, ze wszech miar katolickiej strony", ponownie obraża. Pod wpisem zamieszczamy również zrzut wpisu, na wypadek ponownego usunięcia.
skasowałam posta, w którym piszę, co myślę. Skasowałam, bo, zbyt wiele nienawiści ulewało się z prawej, ze wszech miar katolickiej strony.
— Magda Ruda (@magda_a_ruda) December 21, 2019
Niech mają święta, malują pierniczki i nie marnują czasu szukając epitetów pod moim adresem. I nie zapomną pójść trzeźwi na pasterkę.
Chcąc szerzej poznać postawę „Rudej z KOD-u”, warto przywołać opis redaktora naczelnego portalu Niezalezna.pl Grzegorza Wierzchołowskiego, który pojawił się na łamach „Gazety Polskiej”.
To kobieta o imieniu Magdalena i pseudonimie (od koloru włosów) „Ruda”. Szczególnie żywiołowo zachowywała się podczas spotkań z Krystyną Pawłowicz w Warszawie i marszałkiem Kuchcińskim w Jedlińsku. Na tym ostatnim podeszła do stołu, za którym siedział polityk, krzycząc i wygrażając ręką. „Ruda” zakłócała wcześniej miesięcznice smoleńskie (na jednej z fotografii widać, jak wynoszona jest przez policjantów), śpiewała też w KOD-Kapeli prowadzonej przez Konrada M., skazanego na 6,5 roku więzienia za handel kobietami (na Facebooku pani Magdalena chwali się nawet zdjęciami z M.). Aktywistka koordynuje też działalność Otwartego Klubu Obywatelskiego Przystań – czyli namiotu przed Sejmem, w którym odbywają się różnego rodzaju pogadanki z przeciwnikami PiS. Wśród gości był m.in. przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog Bartosz Kramek, wprost nawołujący do obalenia rządu poprzez urządzenie w Warszawie „majdanu”
- pisał.
Klim w przeszłości wielokrotnie dawała o sobie znać. Nie raz dochodziło do rękoczynów z jej udziałem, często dokumentowano jej niewybredne obelgi rzucane w kierunku zwolenników Dobrej Zmiany.