\"Pani chorąży MO Ewa Kuczarska-Subda-Gawor to jest poważna persona bo z generałami WRON i bezpieki robiła nawet, i zabierana na poważne rozmówki była na baaaaardzo wysoki szczebel... Fiu fiu... To hasło \"Raz sierpem, raz młotem...\" to straszna nienawiść jednak\" – napisał na Twitterze historyk, dr hab. Sławomir Cenckiewicz, publikując koleją notatkę, potwierdzającą PRL-owską przeszłość Ewy Gawor, która rozwiązała Marsz Powstania Warszawskiego.
Gawor - szefowa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m. st. Warszawy - była podporucznikiem MO, absolwentką Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Feliksa Dzierżyńskiego oraz pracownikiem Departamentu PESEL MSW. Objęła ją ustawa dezubekizacyjna pozbawiająca SB-eków przywilejów emerytalnych – pisał Sławomir Cenckiewicz w "Gazecie Polskiej".
Według informacji "Gazety Polskiej" Ewa Gawor, która rozwiązała Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez środowiska narodowe, ukrywała fakt, że była funkcjonariuszem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Czesława Kiszczaka. Zgodnie z informacjami udostępnionymi w mediach społecznościowych przez szefa Wojskowego Biura Historycznego Sławomira Cenckiewicza, Ewa Gawor była w Departamencie PESEL MSW w latach 1979-1990, a w 1988 r. miała ukończyć Wyższą Szkołę Oficerską im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie.
Gawor mówiła potem, że zastanawia się nad pozwem wobec autora artykułu "SB zatrzymała marsz Powstania Warszawskiego" zamieszczonego w "Gazecie Polskiej".
CZYTAJ WIĘCEJ: Gawor nie spodobało się, że opisała ją „Gazeta Polska”. Chce pozwać autora artykułu
Tymczasem Sławomir Cenckiewicz opublikował na Twitterze kolejny dokument, potwierdzający PRL-owską przeszłość Ewy Gawor:
Pani chorąży MO Ewa Kuczarska-Subda-Gawor to jest poważna persona bo z generałami WRON i bezpieki robiła nawet, i zabierana na poważne rozmówki była na baaaaardzo wysoki szczebel... Fiu fiu... To hasło "Raz sierpem, raz młotem..." to straszna nienawiść jednak pic.twitter.com/1g7mMEYKiV
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 20 sierpnia 2018