Rada Miasta Białystok przegłosowała zmianę nazwy ulicy im. mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” na ulicę Podlaską. Głosowanie w tej sprawie poprzedziła burzliwa dyskusja, również z udziałem mieszkańców miasta. Z kolei Rada Miasta Żyrardów przywróciła ostatnio nazwę ulicy Jedności Robotniczej, która do tej pory nosiła nazwę Generała Nila-Fieldorfa. O sprawie na Twitterze poinformował między innymi sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Maciej Wąsik z PiS. O całej sprawie jako pierwszy napisał portal niezalezna.pl.
W Żyrardowie rada miasta głosami Platformy Obywatelskiej przyjęła uchwałę zmieniającą ulicę Generała Nila-Fieldorfa na ulicę Jedności Robotniczej.
- napisał Wąsik na Twitterze.
Działania radnych Platformy Obywatelskiej, których głosami przegłosowano zmiany nazw ulic nie pozostały bez reakcji kombatantów. Rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie dr Jerzy Bukowski w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu apeluje do statutowych władz Platformy Obywatelskiej o wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec wszystkich radnych z Białegostoku i z Żyrardowa, którzy zagłosowali za pozbawieniem ulic w tych miastach majora Zygmunta Szendzielarza i generała Emila Fieldorfa. Rzecznik POKiN sugeruje nawet możliwość usunięcia radnych z partii.
Bukowski zwraca uwagę, że „uznanie dwóch bohaterów za niegodnych patronowania ulicom w oddającej od wielu lat należny hołd temu pokoleniu Polsce jest czynem godnym najwyższego potępienia” i podkreśla, że „jeżeli Platforma chce, aby uważać ją za ugrupowanie polityczne działające zgodnie z racją stanu niepodległej Rzeczypospolitej, oczywistym wydaje się jak najszybsze ukaranie osób, które okryły hańbą nie tylko siebie, ale także całą PO”.
Jeżeli Platforma chce, aby uważać ją za ugrupowanie polityczne działające zgodnie z racją stanu niepodległej Rzeczypospolitej, oczywistym wydaje się jak najszybsze ukaranie osób, które okryły hańbą nie tylko siebie, ale także całą PO. Uznanie dwóch bohaterów za niegodnych patronowania ulicom w oddającej od wielu lat należny hołd temu pokoleniu Polsce jest czynem godnym najwyższego potępienia.
Niech władze Platformy Obywatelskiej nie zwlekają w tej głośnej sprawie jednoznacznie opowiadając się po właściwej stronie wciąż trwającego sporu między ideowymi spadkobiercami Żołnierzy Niezłomnych i gorliwie zwalczających ich funkcjonariuszy komunistycznych organów bezpieczeństwa
dr Jerzy Bukowski - rzecznik POKiN
Do sprawy odniosła się już przewodnicząca struktur PO w Żyrardowie Beata Rusinowska.
Pan Wąsik nie zna historii miasta Żyrardowa i nie zna w ogóle całych korzeni nazwy Jedności Robotniczej. Nazwa ta nawiązuje absolutnie do tradycji żyrardowskich, którymi się szczycimy, że w 1883 roku w Żyrardowie był pierwszy strajk Szpularek w Królestwie Polskim w zakładach lniarskich.
- powiedziała Rusinowska.
Twierdzi ona również, że nazwa Jedności Robotniczej nigdy nie miała nic wspólnego z tym co przypisuje między innymi Maciej Wąsik jeśli chodzi o tzw. komunizm.
Jedność Robotnicza dotyczyła od samego początku historii Żyrardowa, co jest w świadomości mieszkańców i czym się szczycimy. To u nas ruch robotniczy strajkował w kontekście o godność i o lepsze warunki pracy w byłych już zakładach lniarskich.
- poinformowała.
Wskazała również, że Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił pomysł poprzedniej rady miasta, która korzystając z ustawy dekomunizacyjnej między innymi nazwę tej ulicy, która nie była w spisie IPN-u, zmieniła nazwę na ul. Fieldorfa „Nila”.
Od samego początku mieszkańcy, zwłaszcza tej ulicy, ale też mieszkańcy Żyrardowa byli przeciwni temu i prosili o przywrócenie nazwy Jedności Robotniczej.
- tłumaczyła szefowa lokalnych struktur PO.
Przekazała, że klub Koalicji Obywatelskiej „przychylił się do wniosku mieszkańców, ponieważ skorzystano w Żyrardowie z inicjatywy obywatelskiej, podczas której zebrano ponad 530 podpisów pod przywróceniem nazwy”.
Jednocześnie zapowiedzieliśmy jako Koalicja Obywatelska złożenie wniosku, który wpłynie w poniedziałek do przewodniczącego rady miasta, aby nadać nazwę Fieldorfa „Nila” innej ulicy, skwerowi czy parkowi w Żyrardowie na zasadzie uhonorowania.
- zapowiedziala Rusinowska.
Nazwa ulicy im. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” od początku wzbudza emocje w Białymstoku. Ulicę na osiedlu Skorupy imieniem mjr Łupaszki Rada Miasta nazwała w kwietniu 2018 r. Inicjatorami byli radni PiS, którzy mieli wtedy większość w tej radzie. Radni nadali ulicy nazwę mjr Szendzielarza, mimo że prezydent miasta Tadeusz Truskolaski proponował inną nazwę: Podlaska.
W obecnej kadencji samorządu PiS jest w opozycji w białostockiej radzie miasta. Większość ma Koalicja Obywatelska, w skład której wchodzą radni Forum Mniejszości Podlasia (FMP), którzy już wcześniej zapowiadali starania o zmianę nazwy tej ulicy. Oskarżają oni „Łupaszkę” o to, że na szlaku jego oddziałów „były spalone wsie i ludność cywilna”.