O zasadach dotyczących stosunku Kościoła do polityki w świetle Ewangelii i nauczania Kościoła abp Gądecki mówił w czwartek w homilii wygłoszonej w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Metropolita Poznański przewodniczył mszy św. w intencji obrony życia i rodzin. Tekst wygłoszonej przez niego homilii KEP opublikowała dziś na swojej stronie internetowej.
- Z uwagi na liczne nieporozumienia i błędy panoszące się w przestrzeni publicznej warto wyjaśnić – właśnie tutaj w Kaliszu, w duchowej obecności św. Józefa, patrona spraw wszelkich – niektóre podstawowe zasady dotyczące stosunku Kościoła do polityki, odwołując się przy tym do Ewangelii i nauczania kościelnego
- powiedział hierarcha. Dodał, że stosunek ten wymaga zastanowienia się nad czterema sprawami: nad tym jak do polityki odnosił się Jezus, jak powinien odnosić się do niej Kościół, duchowieństwo i wierni świeccy.
- Pan Jezus nie angażował się w żaden ruch polityczny i udaremniał wszelkie próby łączenia Go ze sprawami politycznymi
– powiedział abp Gądecki w Kaliszu. Wyjaśniał, że Państwo Boże, które przyszedł założyć Jezus, nie jest z tego świata. Jednocześnie zaznaczył, że Jezus, mówiąc: "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara", uznał konieczność istnienia władzy doczesnej i jej porządek. Jednak - mówił arcybiskup - Jezus "był w pełni świadom tego, że władza polityczna tak długo służy człowiekowi, jak długo pozostaje w relacji do Boga".
- Kościół ze swej strony – starając się podążać po śladach Zbawiciela – pragnie spełniać w dziedzinie polityki tylko taką rolę, jaką wyznaczył mu Chrystus
- podkreślił przewodniczący KEP.
- Kościół nie utożsamia się zatem ze wspólnotą polityczną ani w ogóle z żadnym systemem politycznym. Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Bożej
- powiedział.
Arcybiskup zaznaczył, że "obie wspólnoty: Kościół oraz wspólnota polityczna – z uwagi na swój kształt i cele – mają zupełnie inną naturę". Wyjaśniał, że zadaniem państwa jest dbałość o doczesne sprawy obywateli. Kościół natomiast ma odpowiedzieć na potrzeby duchowe swoich wiernych, troszczyć się o "duchowe dobro doczesne i wieczne człowieka, a także społeczeństwa".
- Podstawowym zadaniem Kościoła jest wychowanie sumienia
– powiedział abp Gądecki.
Mówiąc o roli kapłanów i świeckich, podkreślił, że kapłani mają prawo do osobistych poglądów politycznych oraz do korzystania – zgodnie z sumieniem – z prawa głosu. Natomiast "prawa kapłana do ujawniania własnych wyborów są ograniczone przez wymogi jego posługi kapłańskiej".
- Czasem musi on (kapłan) powstrzymać się od korzystania z tego prawa, aby być skutecznym znakiem jedności i głosić Ewangelię w całej jej pełni. Dlatego powinien unikać ukazywania swojego wyboru jako jedynie słusznego, szanując dojrzałość ludzi świeckich, co więcej, musi pomagać im w osiąganiu tej dojrzałości poprzez formację sumień. Winien uczynić wszystko, co możliwe, by nie przysparzać sobie wrogów na skutek zajmowania takich stanowisk w dziedzinie polityki, które pozbawiałyby go wiarygodności i powodowały oddalenie się wiernych powierzonych jego pasterskiej misji
– wyjaśnił.
- Duszpasterze winni być jak najdalej od ideologii właściwych partiom politycznym, która mogłyby warunkować kryteria ich ocen i postawy. Żadna partia polityczna nie może pretendować do reprezentowania wszystkich wiernych, dlatego, że każdy konkretny program nie może mieć waloru absolutnego dla wszystkich
- zaznaczył.
Hierarcha podkreślił też, że wierni świeccy – jako obywatele swego państwa – wręcz powinni uczestniczyć w działalności politycznej, która służy wzrastaniu wspólnego dobra.
- Dobrze ukształtowane sumienie katolika nie pozwoli mu przyczyniać się do realizacji programu politycznego bądź też konkretnej ustawy, które podważają podstawowe zasady wiary i moralności. Gdy zaś nie jest absolutnie możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy przeciwnej sumieniu – już obowiązującej lub poddanej pod głosowanie – wówczas polityk katolicki winien zmierzać do ograniczenie szkodliwości obowiązującej ustawy i zmniejszenia jej negatywnych skutków
– powiedział.