Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Przemysław Czarnek o promujących ideologię LGBT: "Na siłę chcą zrobić rewolucję obyczajową"

Po nominacji na funkcję ministra edukacji i nauki poseł Przemysław Czarnek stał się obiektem ataku opozycji ze względu na jego wyraziste poglądy dotyczące ideologii LGBT. - Nikt nie wszczyna żadnej wojny ideologicznej z naszej strony, wojnę ideologiczną wszczynają aktywiści ideologii genderowskiej, LGBT, którzy na siłę próbują zrobić w Polsce rewolucję obyczajową - odpowiedział przyszły minister w telewizyjnym wywiadzie.

Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Dziś premier Mateusz Morawiecki poinformował, że resorty edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwa wyższego zostaną połączone, a na czele nowego ministerstwa stanie Przemysław Czarnek. Kandydat na ministra edukacji i nauki w latach 2015-2019 sprawował funkcję wojewody lubelskiego. W ostatnich wyborach parlamentarnych uzyskał mandat posła, startując z listy PiS w okręgu lubelskim.

Czarnek odnosząc się na antenie Polsat News do tego, że niektórzy "prorokują", iż jego nominacja "na nowo wznieci wojnę ideologiczną w obszarze edukacji", odpowiedział: "My nie wzniecamy żadnej wojny ideologicznej".

- Proszę zwrócić uwagę, że mamy prawo oświatowe, mamy konstytucję, mamy przepisy prawa, które regulują sprawy oświatowe, a w prawie oświatowym mamy preambułę zgodnie, z którą mamy postępować w oświacie respektując wartości chrześcijańskie, na których zbudowane jest społeczeństwo polskie od wieków

 - wskazał.

- Nikt tu nie wszczyna żadnej wojny ideologicznej z naszej strony, wojnę ideologiczną wszczynają ci aktywiście ideologii genderowskiej, LGBT, którzy na siłę próbują zrobić w Polsce rewolucję obyczajową, genderowską, społeczną. Na taką rewolucję nie ma zgody, bo jest ona sprzeczna z polskimi przepisami prawa

 - podkreślił Czarnek.

Kandydat na ministra edukacji i nauki pytany był także o swoje słowa z 2018 r. na temat Marszu Równości, że "służy on promocji dewiacji, zboczeń i wynaturzeń", a także o swoją wypowiedź z tegorocznej kampanii prezydenckiej, gdy powiedział:  "Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją". Czarnek zaprzeczył temu, żeby dwa lata temu określił tak Marsz Równości.

-  Użyłem określenia, że jestem przeciwnikiem promocji zboczeń, dewiacji i wynaturzeń

 - wyjaśnił.

Zaznaczył, że nie wycofuje się z tych słów.

- Byłby to skandal, gdyby człowiek aspirujący do funkcji ministra edukacji i nauki zmienił zdanie i nagle był za promocją zboczeń, dewiacji i wynaturzeń

 - dodał.

Odnosząc się do swojej drugiej wypowiedzi powiedział, że "odnosił się do zdjęcia, które zrobił wraz z kolegami, będąc w delegacji w Los Angeles".

- Na tym zdjęciu są osoby roznegliżowane całkowicie, w biały dzień, w środku miasta, popijające szampana ze swoim przyrodzeniem na wierzchu. To jest jawna demoralizacja. Uważam, że to nie jest zachowanie normalne i ludzie, którzy w ten sposób zachowują się na ulicach, nie mogą cieszyć się mianem ludzi normalnych

- ocenił. Zaznaczył, że nie żałuje swoich słów, bo jego słowa są zawsze precyzyjne.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Przemysław Czarnek

mk