Małgorzata Kidawa-Błońska wysyła ostatnio dość niespójne, a nawet sprzeczne komunikaty. Z jednej strony zawiesza kampanię wyborczą, a jednocześnie intensywnie ją prowadzi w mediach społecznościowych, a także licznych konferencjach prasowych. Z jednej strony w dalszym ciągu jest oficjalnie zarejestrowanym kandydatem na prezydenta, ale jednocześnie oświadcza, że w wyborach udziału nie weźmie. - W wyborach korespondencyjnych 10 maja nie wezmę udziału - powiedziała Kidawa-Błońska odpowiadając na pytania, czy zrezygnuje ze startu w wyborach. Trudno nie dostrzec, koincydencji deklaracji kandydatki PO z manifestem wygłoszonym dziś przez Donalda Tuska.
- Nie będę uczestniczył 10 maja w procedurze głosowania (...) celowo unikam słowa "wybory"
- poinformował dziś Donald Tusk w nagraniu wideo zamieszczonym w sieci.
Były szef Rady Europejskiej zaznaczył, że nie chcę "przekonywać nikogo w Polsce" do czegoś, co wydaje mu się "być obciążone pewnym ryzykiem".
Odzew kandydatki Platformy Obywatelskiej był niemal natychmiastowy. Kidawa-Błońska oznajmiła dziś na konferencji prasowej, że także w wyborach prezydenckich 10 maja nie weźmie udziału.
"Jeżeli 7 maja uda nam się zatrzymać to szaleństwo PiS, wyborów w maju nie będzie. W wyborach korespondencyjnych robionych w taki sposób, jak przygotowało to PiS - czyli nie w wyborach, tylko w usłudze pocztowej - w maju, kiedy rośnie liczba zakażonych (koronawirusem - red.) udziału nie wezmę"
- powiedziała kandydatka na prezydenta.
7 maja to spodziewany termin, w którym Sejm zajmie się wypracowywanym obecnie stanowiskiem Senatu ws ustawy o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich 2020 r.
Kidawa-Błońska dopytywana przez dziennikarzy wyjaśniła, że nie weźmie udziału w wyborach także wtedy, gdy wybory korespondencyjne zostałyby przeprowadzone w późniejszym terminie.
"W wyborach zorganizowanych w taki sposób, jeżeli nawet będą w czerwcu, jeżeli będą korespondencyjne, robione przez Pocztę Polską - nie"
- ogłosiła.
"Wybory muszą być uczciwe, tajne, bezpieczne i przeprowadzone przez PKW.(...) Wybory mają być wyborami, a nie usługą pocztową. Poważny człowiek powinien wziąć udział w wyborach, które są wyborami, a nie w farsie i legalizowaniu planu Jarosława Kaczyńskiego"
- powiedziała Kidawa-Błońska.