Do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego skierowany został wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu sędziego Jakuba Iwańca z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Chodzi o sprawę - jak podano w komunikacie - "publicznego znieważania za pomocą środków masowego przekazu sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka". - Trzeba było się spodziewać igrzysk - mówi portalowi Niezalezna.pl sędzia Iwaniec, dodając: - Nie obawiam się tego postępowania. Stawiam czoło temu wyzwaniu i będę bronił swojego dobrego imienia i podejmował skuteczną obronę.
Sprawa ma związek z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa "wielokrotnego pomówienia i publicznego znieważania za pomocą środków masowego przekazu sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka".
Wniosek o uchylenie immunitetu skierowała Prokuratura Rejonowa Kielce–Wschód.
"Postępowanie w tej sprawie jest na końcowym etapie, zebrano pełny materiał dowodowy, a do zakończenia sprawy niezbędne jest wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutu Jakubowi Iwańcowi i wykonanie czynności z jego udziałem"
- zaznaczyła prok. Anna Adamiak, rzecznik prasowa prokuratora generalnego.
Choć art. 212 Kodeksu Karnego najczęściej wykorzystywany jest w trybie prywatnoskargowym, tym razem sprawą zajęła się prokuratura. Jak dodała prok. Adamiak, "wszczęcie postępowania o przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego przez prokuratora, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie, nastąpiło z uwagi na ochronę praworządności oraz interesu społecznego".
Co ciekawe, niedawno minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar zapowiedział... likwidację artykułu 212 kk.
- To jest w miarę czytelna kwestia (...) Czysta represja, inaczej nie można tego określić - stwierdził w rozmowie z Niezalezna.pl sędzia Jakub Iwaniec.
Trzeba było się spodziewać igrzysk, to musi być od czasu do czasu podgrzewane, żeby wyborcy mieli pożywkę do swojego utrzymywania ciągłości tego, co było zapowiadane, czyli rozliczeń. Nie boję się tej sprawy, muszę tylko zapoznać się z aktami, dokumentami i podjąć skuteczną obronę.
Nie obawiam się tego postępowania. Stawiam czoło temu wyzwaniu i będę bronił swojego dobrego imienia i podejmował skuteczną obronę
Jest to pierwszy wniosek do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, ale spodziewa się Pan, że nie ostatni? - zapytaliśmy.
- Tak, to wynika z całej chronologii wydarzeń. Nie po to przekazano postępowanie to główne do Wrocławia, żeby teraz to umarzać. Ja też złożyłem zawiadomienie i od 3 lat w tej sprawie się nic nie dzieje, będzie to prawdopodobnie umorzone i też będę walczył o swoje dobre imię. To nie jest tak, że ta sprawa jest czarno-biała, jednostronna - podsumował Jakub Iwaniec.
W najbliższym numerze "Gazety Polskiej", dostępnym od jutra (5 czerwca), więcej na temat represji wobec sędziów i prokuratorów.