Mec Gomoła podkreśla, że jego klientka chce dowieść swojej niewinności, ale "prokuratura nie znajduje dla niej czasu..."
Prawo do obrony nie dla wszystkich takie samo? Od niemal 2 miesięcy moja klientka Karolina K. - aresztowana urzędniczka Funduszu Sprawiedliwosci bezskutecznie czeka na kontynuację przerwanego nagle przesłuchania. Chce dowieść swej niewinności a prokuratura nie znajduje czasu...
— Adam Gomoła (@antylis) July 29, 2024
Sąd zbada zasadność aresztu?
Wątpliwości mec. Gomoły rozumie inny prawnik, Bartosz Lewandowski, który nie ukrywa zaskoczenia sytuacją, gdy "prokuratura uznaje, że areszt w stosunku do podejrzanej w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości jest zasadny, a jednocześnie od 2 miesięcy nie chce jej przesłuchać"
Ciekawe jak podejdą do tego sądy badające zasadność aresztów…
– pisze mec. Lewandowski.
Wynika z tego, że Prokuratura uznaje, że areszt w stosunku do podejrzanej w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości jest zasadny, a jednocześnie od 2 miesięcy nie chce jej przesłuchać. Ciekawe jak podejdą do tego sądy badające zasadność aresztów… https://t.co/J5yWJGLYMY
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) July 29, 2024
Prawnik miał zresztą podobne doświadczenia. Reprezentuje on bowiem byłego wiceministra Marcina Romanowskiego, którego również próbowano na dłużej aresztować w sprawie śledztwa Funduszu Sprawiedliwości. Obecny poseł chciał również złożyć wyjaśnienia w prokuraturze, ale ta również początkowo nie była tym zainteresowana. Dwa dni później, poseł, choć chroniony przez immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, został zatrzymany.
Urzędniczki pod specjalnym nadzorem
O urzędniczkach oskarżonych w sprawie funduszu głośno było ze względu na sposób, w jaki odbywają areszt. Media donosiły o tym, że zostały objęte "szczególną ochroną" i "są pilnowane w areszcie jak najgroźniejsi przestępcy". Według "Rzeczpospolitej" w czerwcu podczas transportu z aresztu na przesłuchanie jednej z urzędniczek nałożono kajdanki zespolone – na ręce i nogi, co, jak stanowią przepisy możliwe jest jedynie w "szczególnie uzasadnionych przypadkach". Rygory, którym podlegają aresztowane kobiety, np. stały monitoring, wielokrotne kontrole i zapalane co godzinę światło w nocy, stosuje się wobec więźniów o statusie "N", czyli np. szczególnie niebezpiecznych gangsterów.