Sąd Najwyższy w czwartek poinformował, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE z pięcioma prejudycjalnymi pytaniami dotyczącymi zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów, jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek. SN postanowił też zawiesić stosowanie przepisów trzech artykułów ustawy o SN, dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia. - Sąd Najwyższy, który zdecydował o zawieszeniu trzech przepisów ustawy o SN, postawił się poza prawem - oświadczył prezydencki minister Andrzej Dera.
Odnosząc się do tej kwestii, prezydencki minister ocenił w piątek w TVP1, że Sąd Najwyższy „postawił się poza prawem”.
- Działania SN są pozbawione podstawy prawnej, są działaniami bezprawnymi i jest to bardzo niebezpieczne dla obywateli (...) Nie chciałbym być sądzony przez sędziów, którzy orzekają bez podstawy prawnej, a tu mamy tego klasyczny przykład - mówił Dera.
Zaznaczył, że jako obywatel jest „przerażony tym, że SN - który jest od przestrzegania prawa i orzekania, działania na podstawie prawa, orzekania i rozstrzygania sporów w oparciu o prawo - wymyślił instytucję, której nie ma w prawie”.
- Myślę, że to powinien być jeden z pierwszych przypadków, który powinien rozstrzygać Sąd Dyscyplinarny, bo nie chciałbym być jako obywatel Rzeczpospolitej sądzony przez jakiegokolwiek sędziego, który działa bez podstawy prawnej. W tym momencie ja - jako obywatel - naprawdę się boję - powiedział prezydencki minister.
Jak mówił Dera, Sąd Najwyższy wykroczył poza uprawnienia władzy sądowniczej, a zawieszenie ustawy „to coś, co jest nieznane w polskim systemie prawnym”.
- Sąd powinien działać na podstawie prawa. Skoro nie ma instytucji zawieszenia, to pytam na podstawie czego Sąd Najwyższy zawiesza prawo w Polsce? Na zasadzie „widzimisię”? - pytał Dera.
Według niego, jest to wchodzenie SN „w działalność ustawodawczą”.
- Nawet Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa do zawieszania ustaw. TK może powiedzieć, że przepis jest niezgodny z konstytucją, ale nie może powiedzieć, że jakieś prawo w Polsce nie obowiązuje. To jest rzecz niesamowicie niebezpieczna, bo w tym momencie to jest sędziokracja, to jest właśnie to, przed czym przestrzegaliśmy i to jest kolejny przykład, że trzeba bardzo głębokiej reformy SN - podkreślił Dera.
Prezydencki minister powiedział też, że jeżeli sędziowie SN uznali, że przepisy zawarte w nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym są sprzeczne z polskim porządkiem prawnym, to powinni wystosować w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ „tylko ten organ w państwie jest od rozstrzygania tego typu kwestii, czyli stwierdzenia czy dany przepis, dana ustaw jest zgodna z konstytucją czy nie jest”.