W jednej z komisji wyborczych na warszawskim Ursynowie powiało grozą. Członek komisji przyszedł do lokalu z bronią. Interweniowała policja.
- Członek jednej z ursynowskich komisji wyborczych przyszedł do lokalu wyborczego z bronią. Zdarzyło się to przed rozpoczęciem głosowania, zanim jeszcze lokal wyborczy został otwarty - powiedział Wojciech Dąbrówka z Państwowej Komisji Wyborczej.
Rzecznik PKW wyjaśnił, że została podjęta interwencja policji. "Głosowanie rozpoczęło się o czasie i przebiega prawidłowo" - poinformował Wojciech Dąbrówka.
- Potwierdzamy, że otrzymaliśmy około siódmej takie zgłoszenie. Na miejsce udał się jeden z patroli, który potwierdził, że mężczyzna ma broń. Na tą broń posiadał zezwolenie
- powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Incydent w jednej z komisji wyborczych na Ursynowie. Jeden z członków komisji przyszedł uzbrojony w pistolet, bo czuł się zagrożony. Pan został odwołany przez przewodniczącego z funkcji, ale nie chciał opuścić lokalu, więc policja mu pomogła. #Wybory #Ursynów
— Miasto Ursynów (@MiastoUrsynow) 13 października 2019
Portal haloursynow.pl ustalił, że do zdarzenia doszło w komisji obwodowej na ul. Na Uboczu. Mężczyzna został wykluczony z komisji wyborczej i zastąpiony przez inną osobę.
Jak wcześniej przekazała PAP Komenda Główna Policji w całym kraju odnotowano 7 przestępstw oraz 131 wykroczeń związanych z łamaniem ciszy wyborczej.
Jak informuje KGP celem policyjnych działań podczas wyborów jest głównie ochrona obwodowych komisji wyborczych przed i w trakcie głosowania oraz do czasu zliczenia głosów, niedopuszczenie do zakłócenia porządku publicznego związanego z wyborami, czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem w ruchu drogowym w związku z prowadzonymi działaniami w zakresie zabezpieczenia wyborów.