To się nazywa siła przekazu. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki nie zdążył nawet skończyć zdania (a informował o odebraniu głosu posłowi Michałowi Szczerbie), gdy polityk PO natychmiast umknął z mównicy na swoje miejsce. – Pięknie! – krzyknął ktoś z sali posiedzeń.
Wczoraj wieczorem Sejm uchwalił ustawę, która przewiduje obniżenie uposażenia parlamentarzystów o 20 proc. Podczas debaty głos zabrał poseł PO Michał Szczerba, który jednak zamiast mówić na temat wynagrodzeń parlamentarzystów zaczął swoją opowieść o świadczeniach osób niepełnosprawnych. Mimo próśb marszałka Ryszarda Terleckiego polityk Platformy nakręcał się...
Bo nie spełniliście ich oczekiwań i oni nadal będą protestować…
- emocjonował się poseł opozycji. W tym momencie usłyszał głos marszałka, wyraźnie zmęczonego tyradą Szczerby:
Panie pośle, w związku z tym, że nie reaguje pan na moje upomnienia…
To wystarczyło, by poseł PO szybko zakończył swoje wystąpienie.
Na podstawie artykułu 175 ustęp 2 odbieram panu głos...
- mówił Ryszard Terlecki. Szczerba zmierzał już wtedy na swoje miejsce, a z sali krzyczano do marszałka – „Pięknie!”.
I love Marszałek Terlecki ???????????????????????????????????????????????????? pic.twitter.com/RM1jfdRR0R
— PikuśPOL ???????? ???? (@pikus_pol) 11 maja 2018