Kandydat na prezydenta Białegostoku Jacek Żalek pytał o wykaz delegacji zagranicznych prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. - Wiceprezydent Tuchliński informuje o wyjeździe pana prezydenta do Brukseli, a ja dostaję z sekretariatu prezydenta delegację do Bułgarii - mówił dziś Żalek.
Parlamentarzyści PiS, w tym kandydaci Zjednoczonej Prawicy na prezydentów miast, pojawili się dziś m.in. w urzędach w Warszawie, Łodzi, Poznaniu i Gdańsku.
Poseł Jacek Żalek był z interwencją poselską w Urzędzie Miasta w Białymstoku. Powołując się na przepisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, prosił o udostępnienie mu m.in. list obecności najważniejszych urzędników czy wykazu delegacji zagranicznych prezydenta Tadeusza Truskolaskiego.
Truskolaskiego nie było dziś w ratuszu - przebywa z wizytą w Bułgarii.
- Z przykrością stwierdzam, że nie dość, że odbiłem się od drzwi gabinetu pana prezydenta, to dodatkowo odmówiono mi wglądu w dokumenty, o które prosiłem
- mówił Żalek dziennikarzom po opuszczeniu magistratu.
Co więcej - jak twierdził Żalek, prezydent miał być nie w Bułgarii, a w... Brukseli.
???????
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 6 czerwca 2018
- Powiedział, że jedzie do Brukseli a pojechał do Bułgarii.
To na B i to na B ?????
Białystok też na B ????? pic.twitter.com/TgvgUPBHpH
Powiedział też, że nie otrzymał informacji dotyczących wynagrodzeń i nagród w urzędzie; choć wcześniej o te informacje prosili w interpelacjach radni Prawa i Sprawiedliwości.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Białegostoku relacjonował ponadto, że był odsyłany kilkakrotnie "z jednego do drugiego gabinetu", a rzeczniczka prezydenta - jak to ujął - "wywierała presję" na urzędników, by nie udzielali ustnie informacji. W jego ocenie doszło do naruszenia jego uprawnień poselskich do wglądu w dokumenty instytucji publicznej.
Rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Mirończuk powiedziała dziennikarzom, że poseł otrzyma odpowiedzi na piśmie, w terminie przewidzianym w ustawie o wykonywaniu obowiązków parlamentarzystów (najpóźniej w ciągu czternastu dni).
- Niezwłocznie, nie znaczy natychmiast, oznacza - bez zbędnej zwłoki
- mówiła, odnosząc się do trybu udzielenia odpowiedzi. Dodała, że pytania złożone przez posła dotyczą spraw związanych z działalnością magistratu od 2002 roku.