Temat reparacji zdominował dyskusję polityków w studio radiowej Trójki. Poseł PiS Joachim Brudziński podkreślał, że należy poczekać na odpowiedź z Biura Analiz Sejmowych. \"Po jej otrzymaniu będziemy podejmować następne decyzje\" - tłumaczył. Z kolei polityk PO był pytany, czy jego partia poprze reparacje, jeśli ekspertyzy prawne dopuszczą taką możliwość. Andrzej Halicki unikał jednoznacznej odpowiedzi.
Temat reparacji od Niemiec za bombardowanie polskich miast podczas II wojnie światowej, od kilku tygodni jest przedmiotem dyskusji polityków i komentatorów - zarówno w Polsce, jak i Niemczech.
W sierpniu poseł PiS Arkadiusz Mularczyk wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o przygotowanie informacji dotyczącej możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec.
Poseł Joachim Brudziński pytany, czy będzie decyzja o wystąpienie o reparacje, odpowiedział, że rząd czeka na odpowiedź z Biura Analiz Sejmowych.
"Po jej otrzymaniu będziemy podejmować następne decyzje" - powiedział.
Szef BBN Paweł Soloch podkreślił z kolei, że wszyscy są zgodni "co do kwestii ważności poruszonej odpowiedzialności Niemiec hitlerowskich za zbrodnie wojenne" i powinniśmy dbać o to, żeby Niemcy o tym nie zapominali.
Odnosząc się do kwestii reparacji Soloch powiedział, że "podjęte zostały działania, będą analizy".
"Poczekajmy na wyniki samych analiz eksperckich w tym względzie. Na razie (...) mieliśmy bardziej do czynienia z dyskusją i decyzje żadne nie zapadły" - mówił szef BBN.
Z kolei poseł Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej - jak zwykle - zaatakował rząd. Samemu niewiele proponując.
- Mniej demagogii, więcej realizmu. Mniej gadania, proszę o działania. Jeżeli mówicie od paru miesięcy, a do tej pory Biuro Analiz Sejmowych analizy nie ma, to kto i co robi? Potraficie zrobić analizę w ciągu godziny czy dwóch; potraficie całe postępowanie trzech czytań przeprowadzić w ciągu kilku godzin, a nie potraficie uzyskać analizy, w jaki sposób do tych reparacji dojść, od własnego biura, którym też pan marszałek zarządza? Ja trzymam kciuki bardzo mocno i bardzo czekam na skuteczne działanie w tej sprawie. Naprawdę - stwierdził Halicki.
Dopytywany jednak, czy PO poprze ewentualną decyzję rządu o wystąpienie o reparacje, poseł odpowiedział, że "jeżeli procedura będzie miała uzasadnienie prawne i rzeczywiście zostanie rozpoczęte, trzymam kciuki".