Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Poseł Konfederacji wyniósł ze sklepu meblowego patelnię. Tusk skomentował zdarzenie. No i się zaczęło...

Portale społecznościowe zagotowały się w poniedziałkowy wieczór, gdy wyszło na jaw, że poseł Konfederacji, Konrad Berkowicz, został przyłapany przez ochronę na wynoszeniu ze sklepu meblowego Ikea rzeczy, za które nie zapłacił. - Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga - tłumaczył się w social mediach polityk. Premier Donald Tusk postanowił to skomentować i dokuczyć opozycji. Nie wyszło mu to jednak na zdrowie...

Ostatni poniedziałek października okazał się być nienajlepszym dniem w karierze poselskiej Konrada Berkowicza. Dokonując zakupów w popularnej meblarskiej sieciówce, polityk nie zeskanował wszystkich nabywanych produktów przy kasie samoobsługowej. "Pomyłka" w kwocie 390 złotych wyszła na jaw, gdy posła zatrzymała ochrona sklepu, która wezwała policję. Funkcjonariusze ukarali polityka mandatem w kwocie 500 złotych.

Personalia posła potwierdziła rzecznik prasowa MSWiA, Karolina Gałecka.

Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak Mejza czy Sterczewski

– przekazał za pośrednictwem Facebooka Berkowicz późnym wieczorem.

Donald Tusk reaguje na kradzież talerzy i patelni

Poseł z Krakowa przeprosił za zdarzenie i przyjął mandat. Rozpętał tym w social mediach prawdziwą burzę, ponieważ kradzież to przestępstwo lub wykroczenie, które można popełnić tylko umyślnie. Berkowicz, akceptując mandat, w opinii niektórych komentatorów miał w ten sposób przyznać, że dokonał zaboru domowych parafernaliów "w celu przywłaszczenia", jak określa to kodeks karny.

A że na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą, okazję do odwrócenia uwagi od braku sukcesów swojego rządu zwęszył w tej sytuacji i premier Donald Tusk.

Jeden z liderów Konfederacji Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć

– zapiał na X szef rządu.

Na ripostę nie musiał długo czekać.

Konrad Berkowicz w ogniu krytyki

Nie wszyscy zaakceptowali jednak tłumaczenie posła, który "nieświadomie przygarnął" patelnię i kilka talerzy oraz parę pomniejszych fantów. 

"Skoro nie doszło do kradzieży to dlaczego przyjął mandat, a nie się odwołał? Przecież kradzież jest intencjonalna, sklep ma monitoring, więc bardzo łatwo byłoby udowodnić wersję, w której Berkowicz po prostu się pomylił" - zastanawiał się jeden z komentujących.

"A co ty zrobiłeś, żeby Tusk i Platforma nie mogli zniechęcać Polaków do projektu CPK? Bo Berkowicz próbował to przykryć podpierdoleniem towaru w Ikei. Niesamowity człowiek!" - stwierdził z kolei Tomasz Lipiński, były radny Poznania.

"Poseł Berkowicz przekonał mnie. Jestem w stanie uwierzyć, że nie umie obsługiwać kasy samoobsługowej. Trzeba zaakceptować to, że niektórzy obywatele są wykluczeni technologicznie" - sarkastycznie zauważył dziennikarz Patryk Słowik.

Źródło: niezalezna.pl, FB