W poszukiwaniu idoli zwolennicy „totalsów” zaliczyli już kilka wpadek.
Wyskoczył jak filip z konopi, by ocalić opozycję przed dyktaturą PiS. Okazywał wsparcie Donaldowi Tuskowi i działaniom Komitetu Obrony Demokracji. Dla części zwolenników KOD stał się idolem i nadzieją na rychłe obalenie polskiego rządu. Mowa o gen. Kufie Drahrepusie, rzekomym bliskim współpracowniku Donalda Trumpa, który w rzeczywistości okazał się… gwiazdą amerykańskich filmów porno.
CZYTAJ WIĘCEJ: Idol opozycji rodem z porno. Jak sympatycy KOD wpadli we własne sidła
Jedną z następnych zagranicznych gwiazd, które wsparłyby totalną opozycję, miał być Mick Jagger. Na początku lipca br. zagraniczne media szeroko komentowały występ The Rolling Stones w Warszawie i reakcję Jaggera na pełen „dramatyzmu” apel Lecha Wałęsy, w którym były prezydent prosił muzyka o wsparcie protestu przeciw reformie sądownictwa. Rockman wybrnął z tematu żartobliwie, najwyraźniej nie chcąc angażować się w polityczny spór. Ale grono „życzliwych” Polsce mediów zagranicznych i tak usłyszało to... co chciało usłyszeć.
„Totalsi” się jednak nie poddają i znaleźli sobie nowego idola. Tym razem padło na byłego lidera zespołu Pink Floyd Rogera Watersa, który podczas swojego koncertu w Polsce skrytykował PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Ale jak nie idzie, to nie idzie. Wygląda na to, że i tym razem „idol” nie wypalił. W internecie pojawiają się coraz to nowe szczegóły dotyczące jego wcześniejszych wypowiedzi…
Roger Waters na ekranie Russia Today krytykuje "niebezpieczną politykę eskalacji" jaką prowadzi USA.
— Daniel Zbarski???????? (@Pcyryl) 6 sierpnia 2018
KONSTYTUCJA! pic.twitter.com/mLteDmFOVC
CZYTAJ WIĘCEJ: Waters krytykuje polski rząd. Rok temu chwalił Putina w kremlowskich mediach
Co ciekawe, kontrowersje wokół samego Watersa nie były najwyraźniej dla "totalnych" żadną tajemnicą. Internauci przypomnieli, że portal Tomasza Lisa, który tak rozczulał się nad wystąpieniem Watersa w Polsce, jeszcze kilka lat temu praktycznie zmieszał go z błotem. Internauci zauważyli tę hipokryzję portalu natemat.pl. W 2013 r. jedna z jego autorek potępiała Watersa za antysemityzm. Dziś już inny autor wychwala Watersa za bycie „antypis”.
.@natematpl
— Robert Kwit (@robert_kwit) 6 sierpnia 2018
Wczoraj i Dziś ???????????????? pic.twitter.com/BOZGg4qN1j