Uważam, że Polska bardzo zyskuje na sporze wokół nowelizacji ustawy o IPN, też w tym sensie, że uświadamia opinii publicznej, jaka była prawda - powiedział minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Jak dodał, sprzeciw Niemiec wobec terminu \"polskie obozy śmierci\" to sukces dyplomacji polskiej.
Szef dyplomacji był pytany przez dziennikarzy podczas konferencji prasowej o podpisany przez kilkunastu b. dyplomatów list otwarty krytykujący politykę zagraniczną rządu PiS w związku m.in. ze sporem "z Izraelem, USA i innymi sojusznikami wokół ustawy o IPN".
- Ja uważam, że Polska bardzo zyskuje na tym sporze, też w tym sensie, że uświadamia opinii publicznej, jaka była prawda. Jeżeli się pojawiają terminy "polskie obozy śmierci", a minister spraw zagranicznych Niemiec mówi, że nigdy nie będzie na to zgody, to jest to sukces dyplomacji polskiej i inicjatywy na rzecz obrony imienia Polski podjętej przez premiera Mateusza Morawieckiego, a także przez władze PiS - mówił Czaputowicz.
- Ufam, że ta dyskusja będzie sprzyjać umocnieniu Polski w świecie, wykazaniu, że Polska potrafi walczyć o swoje prawa, ale przede wszystkim dlatego, że jednak prawda historyczna leży po naszej stronie - dodał.
Zaznaczył zarazem, że treść listu nie jest mu znana.
B. dyplomaci apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie noweli o IPN, do polityków obozu rządzącego m.in. o "zmianę kursu" i "powrót do polityki proeuropejskiej i prozachodniej", a do szefa MSZ - o "przywrócenie dyplomacji podmiotowości i profesjonalizmu, który polega też na mówieniu "nie" dla działań sprzecznych z interesem Państwa".
Pod listem podpisali się m.in.: b. ambasadorowie RP w Izraelu Maciej Kozłowski i Agnieszka Magdziak-Miszewska, b. ambasador przy NATO Jacek Najder, b. ambasador w Stanach Zjednoczonych Ryszard Schnepf, b. ambasador w Kanadzie Marcin Bosacki oraz b. dyplomata, b. doradca ds. międzynarodowych prezydenta Bronisława Komorowskiego Roman Kuźniar.