Ryszard Petru znowu dał popis nienagannej polszczyzny. Tym razem z mównicy sejmowej mówił o kosztach energii odnawialnej w Polsce i... "tego się nawet nie da powtórzyć", "język Petru to trudna języka" - śmieją się Twitterowicze.
Petru w dziedzinie robienia błędów językowych nie ma sobie równych. I - chcąc, nie chcąc - udowadnia to na każdym kroku, dzielnie walcząc o tytuł mistrzowski.
Tym razem popis krasomówstwa dał w Sejmie, kiedy to opowiadał o kosztach energii odnawialnej w Polsce.
Wyjątkowo ciężkim okazało się dlań słowo fotowoltaika określającego dziedzinę nauki i techniki zajmującej się przetwarzaniem światła słonecznego na energię elektryczną przy wykorzystaniu zjawiska fotowoltaicznego.
Co zaś wyszło Petru?
Zobaczcie sami:
Z czego????????????? pic.twitter.com/UQvBhNKWaX
— PikuśPOL ?? (@pikus_pol) 28 grudnia 2018
Zareagowali internauci:
...a może wiertarki... pic.twitter.com/kFi4RH25ig
— Wanda Kapica (@Fraszki_ulotki) 28 grudnia 2018
Tego się nawet nie da poprawnie powtórzyć...
— ◌◌ Frau_Herta ◌◌ (@_Frau_Herta_) 28 grudnia 2018
Nie dorastamy Ryśkowi do pięt ????
— PikuśPOL ?? (@pikus_pol) 28 grudnia 2018
Procesor ma tak szybki, że karta dźwiękowa nie nadanża
— Grzegorz Tudeski (@tudgre) 28 grudnia 2018
Foltowojtalki??? raczej jakośtak
— Maria_Szarska (@Maria_Szarska) 28 grudnia 2018
Język Petru to trudna języka.
— ◌◌ Frau_Herta ◌◌ (@_Frau_Herta_) 28 grudnia 2018