Straty poniesione przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej przekraczają 6 bilionów złotych. Niemcy uważają, że sprawa została uregulowana w 1953 r. i nie mają ochoty do niej wracać. W sprawie głos zabrał dziś poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego.
Rada Ministrów PRL przyjęła 23 sierpnia 1953 r. uchwałę-oświadczenie, w której stwierdza: „Biorąc pod uwagę, że Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swoim zobowiązaniom z tytułu odszkodowań i że poprawa sytuacji gospodarczej Niemiec leży w interesie ich pokojowego rozwoju, Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej – pragnąc wnieść swój dalszy wkład w dzieło uregulowania problemu niemieckiego w duchu pokojowym i demokratycznym oraz zgodnie z interesami narodu polskiego i wszystkich pokój miłujących narodów – powziął decyzję o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski”.
Mimo że w 1953 r. ówczesna PRL zrzekła się formalnie roszczeń od Niemiec, to kwestionowana jest przez część politologów i prawników skuteczność tego aktu.
Mularczyk w sobotnim wpisie na Twitterze napisał, że nie ma żadnego dokumentu, który spełniałby formalne wymogi Uchwały Rady Ministrów z dnia 23 sierpnia 1953 r. o zrzeczeniu się reparacji wojennych przez PRL. Zachęcił też do zapoznania się z analizą historyczną i prawną tego zagadnienia w Raporcie o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej.
Nie ma żadnego dokumentu, który spełniałby formalne wymogi Uchwały Rady Ministrów z dnia 23 sierpnia 1953r o zrzeczeniu się reparacji wojennych przez PRL. Zapraszam do zapoznania się z analizą historyczną i prawną tego zagadnienia w Raporcie T I str.40-41. https://t.co/K07iHaJQ4J
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) September 3, 2022
W raporcie napisano, że "rzekome jednostronne oświadczenie Rady Ministrów z 23 sierpnia 1953 r. o zrzeczeniu się przez PRL reparacji wojennych naruszało obowiązującą wówczas konstytucję z 22 lipca 1952 r., ponieważ sprawy ratyfikacji i wypowiadania umów międzynarodowych należały do kompetencji Rady Państwa, a nie Rady Ministrów".
Ponadto w raporcie zaznaczono, że oświadczenie to zostało wymuszone na rządzie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej przez ZSRR; ponadto, zgodnie z treścią protokołu z 19 sierpnia 1953 r. z posiedzenia Rady Ministrów, zrzeczenie dotyczyło tylko Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
"Ekspert zespołu sejmowego Józef Menes przeprowadził dogłębną kwerendę archiwalną, która wykazała, że w rzeczywistości nie istnieje żaden dokument spełniający wymogi uchwały Rady Ministrów, a w Dziennikach Ustaw i Monitorach Polskich z lat 1953-1956 nie opublikowano ani uchwały Rady Ministrów, ani innego dokumentu o zrzeczeniu się przez Polskę praw do reparacji lub odszkodowań wojennych" - głosi raport.
Opublikowany w czwartek raport o stratach poniesionych przez Polskę podczas wojny został przygotowany przez funkcjonujący w poprzedniej kadencji parlamentu - od września 2017 r. - Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którym kierował poseł Mularczyk. Nad raportem pracowało ok. 30 naukowców - historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów.
Zgodnie z raportem, ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.