Po sromotnej porażce, jaką Koalicja Europejska poniosła w wyborach europejskich, politycy PO zapowiedzieli, że ruszą w teren i będą rozmawiać z Polakami. Jak powiedzieli, tak - wyjątkowo - zrobili. Jednak zderzenie z rzeczywistością musiało być dla nich bardzo bolesne. "Złodzieje chodzą tutaj, lizaki rozdają, a do roboty!" - to tylko jeden z komentarzy, jakie usłyszeli od Polaków.
#POrozmawiajmy - pod takim hasłem politycy Koalicji Obywatelskiej rozpoczęli w piątek wczesnym popołudniem przedwyborczy objazd po Polsce. W pierwszej kolejności udali się do Wierzbna i Węgrowa na Mazowszu, a potem do Białegostoku na Podlasiu.
Zderzenie z rzeczywistością musiało być dla polityków PO i ich koalicjantów niezwykle brutalne. Ludzie, których spotkali na swojej drodze, nie szczędzili im gorzkich słów, a upubliczniły je wczoraj "Wiadomości" TVP.
Najpierw podajcie swój program, powiedzcie, co zrobicie do ludzi, a dopiero wyjdźcie z apelem, żeby na was głosować
- mówi mężczyzna, zwracając się do Bartosza Arłukowicza.
A wy jakiś program macie? Bo ja nie słyszałem waszego programu
- pyta kolejny pan.
W słowach nie przebierała też pani, która zobaczyła polityków PO.
Nazbierali się złodzieje? I jeszcze ten Arłukowicz
- mówiła.
Złodzieje chodzą tutaj, lizaki rozdają, a do roboty!
- mówiła kolejna kobieta.
Słuchaj, dzwoń na Policję
- mówił kolejny mężczyzna, którego słychać na nagraniu.
G. Schetyna zapowiadał kampanię opartą na kontakcie z Polakami. Tymczasem w internecie opublikowano filmik, na którym działacze KO wyśmiewają się z wyborców. Nagranie wywołało burzę i zdaniem wielu, wpisuje się w retorykę opozycji, wyśmiewania chociażby korzystających z 500+. pic.twitter.com/ZnGXO4Sz2d
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) 6 lipca 2019