- Pan prokurator Różycki nadal dotknięty jest ciężkim przypadkiem amnezji (...) Oczywiście nie pamiętał też nic, co dotyczyło Michała Tuska, mimo że jeden z funkcjonariuszy ABW wprost zeznał, że zaproponował zabezpieczenie komputera Michała Tuska, na co pan prokurator Różycki kazał mu się "nie wygłupiać" - tak w rozmowie z portalem niezalezna.pl Stanisław Pięta skomentował dzisiejsze przesłuchanie byłego szefa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Dariusza Różyckiego.
Dziś komisja śledcza ds. afery Amber Gold po raz kolejny przesłuchała byłego szefa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Dariusza Różyckiego. Już po poprzednim przesłuchaniu, w listopadzie 2016 r. ówczesny członek komisji, Marek Suski, nazwał Różyckiego "kolejnym prokuratorem z amnezją". Czy po dzisiejszych zeznaniach Różyckiego to określenie dalej jest aktualne?
CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja ds. Amber Gold: kolega Tuska z trybun... nic nie pamięta
- Nie ma tutaj żadnej poprawy. Pan prokurator Różycki nadal dotknięty jest ciężkim przypadkiem amnezji. Najpierw odpowiadał na pytania, zasłaniając się urlopem, na którym rzekomo był między 23 lipca a 20 sierpnia 2012, a następnie - po przedstawieniu mu dokumentów, według których był w gdańskiej prokuraturze 15 sierpnia 2012 r. - dopuścił taką możliwość, że "musiał być wezwany do prokuratury"
- mówi w rozmowie z naszym portalem członek komisji śledczej ds. afery Amber Gold, Stanisław Pięta.
- Prokurator Różycki nie potrafił odpowiedzieć na pytania, dlaczego nie przedstawiono odpowiednio wcześnie zarzutów Katarzynie P., dlaczego nie przesłuchano - ani w charakterze świadka, ani nie przedstawiono zarzutów - Łukaszowi Daszucie, który był bardzo blisko związany z małżeństwem P. Oczywiście nie pamięta też nic, co dotyczyło Michała Tuska, mimo że jeden z funkcjonariuszy ABW wprost zeznał, że zaproponował zabezpieczenie komputera Michała Tuska, na co pan prokurator Różycki kazał mu się "nie wygłupiać"
- dodał poseł Pięta.
Prokurator Dariusz Różycki podczas dzisiejszego przesłuchania, zapytany czy nie wiedział o prowadzeniu działań operacyjnych przez ABW, zeznał:
- Myślę, że nie wiedziałem; być może rozmawiali z prokuratorami, którzy prowadzili to śledztwo albo bezpośrednio nadzorowali, ja takiej wiedzy nie mam.
Poseł Stanisław Pięta, komentując te słowa Różyckiego, stwierdził:
- Nie powinien wiedzieć o działaniach operacyjnych, natomiast powinien skutecznie nadzorować prace podległych mu prokuratorów, a tego - nie było.
Już jutro komisja ds. afery Amber Gold przesłucha dwie prokuratorki Prokuratury Okręgowej w Łodzi - Ewę Daligę i Izabelę Janeczek.