Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało nowy spot, w którym przedstawia opinie Polaków na temat wprowadzenia w naszym kraju waluty euro. Temat wejścia Polski do eurolandu i wiążących się z tym konsekwencjami został przedstawiony wczoraj podczas konwencji wyborczej PiS w Lublinie. Dzisiaj tę kwestię kontynuowali podczas konferencji prasowej eurodeputowani Ryszard Czarnecki i Zbigniew Kuźmiuk.
- Mówimy "nie" euro. Mówimy "europejskie płace", a nie "europejskie ceny" i mamy poparcie większości Polaków - powiedział w sobotę w Lublinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. - Niezależnie od tego, jaki będzie mechanizm przyjęcia euro, w ten czy inny sposób na tym stracimy - dodał.
Dziś Prawo i Sprawiedliwość w mediach społecznościowych zaprezentowało nowy spot, w którym przedstawia opinie Polaków na temat wprowadzenia w naszym kraju waluty euro.
‼️ [ZOBACZ SPOT] ‼️
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) 14 kwietnia 2019
? Europejskie zarobki, a nie ceny!#WażneWybory2019 #PolskiZłoty #PolskaSercemEuropy pic.twitter.com/I0cDclDkN0
Prezentacji spotu towarzyszyła konferencja prasowa, w której udział wzięli eurodeputowani PiS - Ryszard Czarnecki oraz Zbigniew Kuźmiuk.
- We wszystkich krajach, w których wprowadzono euro, wystąpił wyraźny wzrost cen. Według wielu specjalistycznych opracowań, tylko najbogatsze kraje zyskały na tym, że powstał euroland. Na pewno beneficjentem tego były Niemcy i Holandia, ale wszystkie kraje Europy Południowej, a także Francja, straciły na tym
- mówił Czarnecki.
Eurodeputowany przypomniał również, co na temat wprowadzenia euro mówili politycy Platformy Obywatelskiej.
- Platforma Obywatelska jest w tej sprawie konsekwentna, bo już w 2008 r., po roku rządzenia, Donald Tusk na Forum Ekonomicznym w Krynicy zapowiedział to, że Polska wejdzie do strefy euro w roku 2011. Potem przesuwał tę decyzję. Była to na szczęście kolejna pusta obietnica rządu Tuska. (...) Mówili to jednak, nie licząc się z tym, jakie będzie to miało konsekwencje dla przeciętnych Polaków, a te konsekwencje są znane, bo były udziałem m.in. Litwinów i Słowaków, a wcześniej krajów południowej Europy (...) Co najmniej 2/3 Polaków nie chce strefy euro, w niektórych badaniach jest to nawet 4/5 Polaków sceptycznych wobec tego eksperymentu, w wielu krajach UE nieudanego
- stwierdził Ryszard Czarnecki.
Zbigniew Kuźmiuk zaznaczył, że pozostanie przy polskim złotym ma również znaczenie dla wzrostu gospodarczego naszego kraju.
- Z własną walutą zdecydowanie szybciej gonimy gospodarczo inne kraje, niż gdybyśmy mieli walutę euro. Potwierdzają to twarde dane dotyczące wzrostu PKB, trzykrotnie wyższego w Polsce niż w krajach strefy euro. (...) Centrum Polityki Europejskiej we Fryburgu przygotowało raport, który pokazał gospodarcze zyski i straty w związku z funkcjonowaniem waluty euro. Niemcy zyskali ok. 2 bilionów euro, ale kolejne dwie wielkie gospodarki, włoska i francuska, poniosły gigantyczne straty. Włochy - 3,6 bln euro straty, Francja - 4,3 bln euro. To, co dzieje się na ulicach franucskich miast, to pokłosie tego gigantycznego spadku poziomu życia, za który zapłacili przeciętni Francuzi
- stwierdził Kuźmiuk.