Euro

Premier Bułgarii Rosen Żelazkow zapewnił we wtorek, że kraj jest przygotowany na przyjęcie unijnej waluty euro, co ma nastąpić 1 stycznia 2026 roku. Szef bułgarskiego rządu zapewnił o tym po spotkaniu z przebywającym w Sofii unijnym komisarzem do spraw gospodarki Valdisem Dombrovskisem.

- Nam w tej chwili absolutnie nie opłaca się wprowadzać euro. To się opłaca Niemcom, które nie dążą do tego, żeby Polska dorównała im, albo się bardzo zbliżyła (...). Jeżeli do tego dodać to wszystko, co wyprawia ten rząd z nijakim Tuskiem na czele: zgoda po pierwsze na zrzeczenie się odszkodowań, CPK, atom, Odra, port kontenerowy w Świnoujściu, uderzenie w wielkie amerykańskie inwestycje - to jest agenda niemiecka - mówił na spotkaniu z mieszkańcami Sompolna prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Euro w Polsce wydaje się być pieśnią przyszłości, choć przy obecnej ekipie rządzącej - wcale nie tak odległą. W związku z tym, Polaków zapytano, co sądzą na temat takiego rozwiązania. Większość z nich jest jednak przeciwna. I tu zaskoczenie dla koalicji 13 grudnia, gdyż niechętni wobec przyjęcia wspólnej europejskiej są również... ich wyborcy.