Reforma wymiaru sprawiedliwości będzie kontynuowana. Na jej owoce trzeba poczekać – powiedział dziś poseł PiS Stanisław Piotrowicz podczas spotkania z mieszkańcami Tomaszowa Lubelskiego. Zachęcał do interesowania się polityką i budowania jedności narodowej.
Dzisiejsze spotkanie Piotrowicza, szefa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, odbyło się w ramach kampanii Prawa i Sprawiedliwości „Polska jest jedna”.
Polityk zapowiedział, że „proces uzdrawiania wymiaru sprawiedliwości będzie trwał”.
Potrzebna była reforma ważnych instytucji, dalej pójdą dalsze ustawy - ustawy regulujące kognicję sądów, pójdą ustawy dotyczące procedur stosowanych przed sądami. Już zapowiedzi padają ze strony ministerstwa sprawiedliwości. To jest ciągły proces. Idziemy tym kierunku, aby sądownictwo oddać pod kontrolę społeczną i aby uczynić zadość konstytucyjnym zapisom
- dodał Piotrowicz.
Zaznaczył, że reforma wymiaru sprawiedliwości „nie jest jak czarodziejska różdżka, że z poniedziałku na wtorek wszystko się odmieni”, ale - jak wskazywał - jest to proces, który został rozpoczęty, a „na owoce przyjdzie poczekać”.
Na jedne szybciej, na inne może nieco dłużej, a w szczególności na te, które zmierzają do tego, ażeby doszło do przewartościowania i zmiany mentalności ludzi, którzy wykonują ten zaszczytny zawód sędziego
- mówił szef sejmowej komisji sprawiedliwości.
Jego zdaniem sędziowie muszą odejść od „panowania nad społeczeństwem, od panowania nad innymi władzami” i zrozumieć, że być sędzią to „pełnić służebną rolę wobec państwa i wobec narodu”.
Wyraził też pogląd, że środowiska sędziowskie, w sporej części, występują w dość jawny sposób przeciwko rządowi.
Tu jest moment, w którym łamią konstytucję, sędzia ma być apolityczny
- wskazywał poseł PiS.
Przypomniał, że w Polsce jest ponad 10 tys. sędziów.
Potężna, bo w liczbach druga w Europie armia sędziowska - jedynie Niemcy mają nieco więcej sędziów - a z drugiej strony wielka przewlekłość sądowa
– dodał polityk.
Piotrowicz wzywał na spotkaniu do budowania jedności narodowej. Podkreślał, że są granice sporu politycznego, poza które wykraczać nie wolno, a tymi granicami są polska racja stanu i dobro ojczyzny.
Musimy opanować nasze emocje. Musimy podjąć wysiłki w kierunku jednoczenia narodu, po to, żeby Polska mogła rozwijać się jako silne suwerenne państwo
– powiedział Piotrowicz.