– Inna drużyna niż ta, która była na Euro, która tylko karnymi przegrała z Portugalią, późniejszym mistrzem. To ciekawa sprawa, drużyna była nastawiona bardzo ofensywnie, a grali defensywnie i bojaźliwie – ocenił Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Goście "Politycznej kawy" Tomasza Sakiewicza analizowali przyczynę porażki Polski w meczu z Senegalem. Przypomnijmy, że we wtorek nasza reprezentacja przegrała 1:2.
Zdaniem Ryszarda Czarneckiego, eurodeputowanego PiS, Polska grała jak "inna drużyna niż ta, która była na Euro, która tylko karnymi przegrała z Portugalią, późniejszym mistrzem".
To ciekawa sprawa, drużyna była nastawiona bardzo ofensywnie, a grali defensywnie i bojaźliwie – dodał.
W ocenie Jerzego Jachnika, posła Kukiz'15 "drużyna wyszła na boisko spięta".
Moja żona, która ogląda tylko mecze reprezentacji, zauważyła u Senegalczyków radość i luz, u nas było spięcie. Ta druga bramka została zdobyta w sposób nie fair. Przy normalnej grze i normalnym zachowaniu nie powinna mieć miejsca. Piłkarz wbiega zza boiska – mówił polityk.
Ryszard Czarnecki dodał, że "sędzia liniowy pozwolił wbiec na boisko, a analiza pokazuje jednoznacznie – sędzia liniowy nie może wpuścić zawodnika na boisko, jeśli jego drużyna jest na boisku, a wtedy była przy piłce Polska".
Poważne błędy, ale trzeba wierzyć, że z Kolumbią będzie inaczej. Może Kownacki wejdzie, wierzę, że będzie lepiej. Trzeba wierzyć – dodał eurodeputowany PiS.
Zdaniem Adama Borowskiego "czasem po prostu mecze nie wychodzą".
Piszczek jest zawodnikiem światowej klasy, a ta interwencja była fatalna, podobnie, jak Krychowiaka. (...) Może i Cionek jest dobrym zawodnikiem, ale mój wnuk, który gra w piłkę ocenił, że jeśli filarem ma być Cionek, ocenił, że to "katastrofa". Nogami się nie macha tak po prostu. Nie piłka się przypadkowo odbiła od Cinka, tylko Cionek odbił piłkę – mówił.
Dwa mecze o wszystko, ten wygramy i z Japonią też wygramy – podsumował Ryszard Czarnecki.