"Zamek na wodzie, prywatne lądowisko, parkingi i rekreacyjno-transportowa droga wodna w ciągu potoku Kończak prowadząca z Warty nad prywatne "jezioro" systemem śluz i prywatny park dzikich zwierząt - TAK miał wyglądać American dream inwestora w Stobnicy!" . Taki wpis pojawił się na profilu na Twitterze grupy obrońców środowiska.
Budowa wielkiego zamczyska w Puszczy Noteckiej, na obszarze chronionym Natura 2000, wzbudza ogromne kontrowersje.
Jak wynika z ustaleń grypy obrońców środowiska, która opisuje na swoim facebookowym profilu wieloletnie lawirowanie inwestora pomiędzy przepisami (mające doprowadzić do powstania zamczyska), ten - wiedząc już w 2015 roku, że budowa jest czystą formalnością - mógł rozpocząć dalsze planowanie i działania rozciągnięte w czasie.
Na początku 2018 roku na stronie internetowej UG Oborniki pojawia się kolejny projekt zmiany Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Oborniki. Zmienia się obowiązująca w MPZP z 2011 roku koncepcja zagospodarowania terenu inwestycji
- piszą obrońcy środowiska. Wtedy też, ujawniają, pojawia się koncepcja budowy rekreacyjno-transportowej drogi wodnej w ciągu kanału Kończak z połączeniem do rzeki Warty, co umożliwiłoby wpływanie jednostek pływających (np. dzięki budowie systemu śluz i kanału) z rzeki Warty na akwen inwestora, budowę lądowiska, parkingu i parku dzikich zwierząt.
Dzięki rozciągnięciu inwestycji w czasie, inwestor dokonuje zdumiewającego wyczynu. Odcinając jak plasterki salami zezwolenia kolejnych urzędów – unika oceny skumulowanego oddziaływania swoich przedsięwzięć na środowisko. Wszystko po to, by spełnić swój „American dream”
- wykazują.
Zobaczcie sami: