Dziś odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. Jak zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami rzecznik KRS, Waldemar Żurek, "prawdopodobnie ostatnie w takim składzie". KRS w przyjętym stanowisku odniosła się m.in. do nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw. Jak napisano, nowelizacja ta przyznaje "Ministrowi Sprawiedliwości kompetencję do arbitralnego, jednoosobowego odwoływania prezesów sądów, z jednoczesnym zupełnym pozbawieniem samorządu sędziowskiego wpływu na te decyzje, zauważa, że taka kompetencja nie oznacza dowolności aktu odwołania".
Wiceminister sprawiedliwości, Łukasz Piebiak w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że nowelizacja została uchwalona i opublikowana w dzienniku ustaw.
- Nikt jej nie zakwestionował pod względem konstytucyjnym
- ocenił. Według niego "Rada zupełnie abstrahuje od realiów i od treści obowiązującego prawa".
- Tym bardziej to smutne, skoro wiadomo, że KRS z racji swojej konstrukcji - przewidzianej w Konstytucji - jest zdominowana przez sędziów. (...) Od sędziów należy wymagać, aby nie dystansowali się od obowiązujących przepisów, czy wręcz nie nawoływali do ich ignorowania czy łamania. A tak niestety to wygląda
- powiedział Łukasz Piebiak.
Wiceminister powiedział, że "Rada generalnie nie widzi żadnej winy w sobie, w dotychczasowym sposobie działania". Według niego KRS "stoi na stanowisku, że system był dobry, optymalny, a każda zmiana jest zmianą złą".
- To, że odejdą sędziowie po wyłonieniu nowych członków, nie oznacza, że Rada przestanie istnieć. W dalszym ciągu przecież pozostają ci członkowie, których ustawa nie obejmuje, w szczególności po ewentualnych wtorkowych głosowaniach w Sejmie członkami KRS pozostają prezesi Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, pozostaje też minister sprawiedliwości, pozostają parlamentarzyści, w tym z opozycji
- zaznaczył Stanisław Piotrowicz z PiS w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Poseł Kukiz'15, Tomasz Rzymkowski, jest zdania, że wybór nowych sędziów-członków KRS nie oznacza totalnej zmiany.
- Paradoksalnie niewiele się zmieni. Będziemy mieli 15 nowych sędziów - członków Krajowej rady sądownictwa, Wiemy, że kadencja w sumie 13 sędziów kończy się za dwa tygodnie, a kadencja dwóch sędziów na mocy nowelizacji ustawy o KRS zostanie skrócona. Wiemy również, że to środowisko sędziów sądów rejonowych, które było najmniej licznie reprezentowane w KRS, teraz będzie nadreprezentowane
- stwierdził Tomasz Rzymkowski w rozmowie z portalem niezalezna.pl.
W zeszłym tygodniu Centrum Informacyjne Sejmu podało pełną listę 18 propozycji sędziów-kandydatów do Rady. Zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która w styczniu weszła w życie wprowadzono wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie.
Po upublicznieniu wszystkich nazwisk z listy, marszałek Sejmu zwrócił się do klubów parlamentarnych o wskazanie wybranych kandydatów z listy 18 zgłoszeń; termin upłynął w czwartek. Kluby PiS i Kukiz’15 wskazały swoich kandydatów do KRS, pozostałe kluby nie skorzystały z prawa do wskazania kandydatów. W poniedziałek kandydaturami zajmie się sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka.
- Ja tylko boleję nad tym, że nie zgłoszono sędziów sądów okręgowych, apelacyjnych, administracyjnych, wojskowych. Dobrze, gdyby wszystkie typy sądów w Polsce miały swoich przedstawicieli w KRS. (...) Czekamy na wtorkowe głosowania, czy większość 3/5 [potrzebnych do wyboru sędziego-członka KRS przez Sejm - red.] zostanie osiągnięta. Dziwie się postawie klubów Platformy, Nowoczesnej i PSL, że kontestują to prawo i nie skorzystali z niego [wskazania kandydatów na członków KRS - red.]
- powiedział poseł Rzymkowski.
Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS, podczas konferencji po posiedzeniu Rady, był pytany o poniedziałkowe posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości. Mówiąc o ewentualnej obecności przedstawicieli KRS na tym posiedzeniu powiedział, że osobiście takiej decyzji jeszcze nie podjął, bo nie wie, czy przedstawiciele KRS zostali zaproszeni na to posiedzenie.
- To jest precedensowe spotkanie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, wcześniej nie było takiego opiniowania kandydatów na członków KRS będących przedstawicielami środowiska sędziowskiego. Nie ma też żadnego obowiązku, by członkowie KRS pojawili się na posiedzeniu
- zauważył poseł Tomasz Rzymkowski w rozmowie z portalem niezalezna.pl.