To była jakaś groteska. Można powiedzieć, że ten platformiany cyrk w Senacie wywoływał niesmak. Nawet posłowie do Parlamentu Europejskiego z PO byli tym zażenowani i wyraźnie zakłopotani unikali rozmów na ten temat, chociaż trudno było im znaleźć racjonalne powody takiego zachowania - powiedziała europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska komentując zamieszanie wokół ratyfikacji Funduszu Odbudowy.
Senat przez ponad trzy tygodnie zastanawiał się nad tym, w jaki sposób ratyfikować Fundusz Odbudowy. Marszałek Tomasz Grodzki zapowiadał dodanie do ustawy preambuły, ale ostatecznie skończyło się na tym, że ustawa została ratyfikowana w takiej formie, w jakiej trafiła z Sejmu do Senatu.
O tym, jak na to patrzą politycy unijni mówiła w "Sygnałach dnia" europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska, która była gościem Katarzyny Gójskiej.
Cała ta sytuacja w początkowej fazie wywołała zdumienie i niedowierzanie szczególnie posłów z Europejskiej Partii Ludowej, którzy po prostu niedowierzali, że Platforma Obywatelska może głosować przeciwko funduszowi odbudowy, czy też wstrzymać się od głosu w tak ważnym głosowaniu. To niedowierzanie polegało na tym, że uważano, że to PiS rozsiewa fake newsy. Potem było kłopotliwe milczenie, żeby przykryć zażenowanie tym zachowaniem. Proszę zwrócić uwagę, że wielokrotnie to PO namawiała do głosowania za tym funduszem grożąc nawet trybunałem stanu premierowi, jeśli Polska nie przystąpi do tych środków w ramach odbudowy gospodarki po pandemii. To była jakaś groteska. Można powiedzieć, że ten platformiany cyrk w Senacie wywoływał niesmak. Nawet posłowie do PE z PO byli tym zachowaniem zażenowani i wyraźnie zakłopotani unikali rozmów na ten temat, chociaż trudno było im znaleźć racjonalne powody takiego zachowania
- podkreśliła Wiśniewska.
Na pytanie, czy takie zachowanie polskich parlamentarzystów z PO było uzgodnione z europosłami tego ugrupowania, Jadwiga Wiśniewska odparła: "absolutnie nie".
Jak mówią korytarze, inspiratorem był pan Donald Tusk, bo przecież on jest szefem EPL, ale w samym EPL-u były głosy wzburzenia tym zachowaniem. To absolutne polityczne kuglarstwo. Opozycja potknęła się o własne nogi, naraziła się na śmieszność
- dodała.
Chciałabym zwrócić uwagę, że Bruksela była skonfundowana takim zachowaniem. Myślę, że szczególnie przewodnicząca Ursula Von der Leyen - mówiła europosłanka PiS.
Jak dodała, według niej "Donald Tusk działa zza tzw. winkla".
Podpuszcza, inspiruje pana Borysa Budkę, który jest dość naiwnym politykiem, do wywoływania takiego zamętu. Proszę zauważyć, że w Platformie trwa walka o przywództwo. Być może kariera pana Tuska w Brukseli się niedługo skończy i szykuje sobie być może jakiś powrót. Chaos i dezorganizacja, w których pogrąża się PO jest najlepszym dowodem na to, że ktoś za tym stoi
- podkreśliła.