Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Onet wpisał się w niemiecką propagandę”. Andruszkiewicz: PO prowadzi proniemiecką politykę

Przed samymi świętami portal onet.pl na Twitterze opublikował link do artykułu mówiącego o świętach w czasie wojny. Publikacja zilustrowana była zdjęciem żołnierzy Wehrmachtu. - Platforma też realizuje de facto politykę proniemiecką w naszym państwie i trzeba o tym bardzo wyraźnie mówić - zaznaczył sekretarz stanu w KPRM, Adam Andruszkiewicz.

23 grudnia na Onecie pojawił się artykuł opowiadający o dramatycznych losach żołnierzy Wehrmachtu, którzy wigilię i święta musieli spędzać w okopach napadniętych na siebie krajów. Wzburzyło to dużą część obserwatorów sceny medialnej.

Onet najpierw zmienił zdjęcie, a później usunął tekst, za który przeprosił później redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk.

W programie „Woronicza 17” przypomniano medialne wypowiedzi i ataki na polską historię. Kapitan Zbigniew Radłowski, który był również więźniem Auschwitz zarzucił stronie niemieckiej „naruszenie prawa do tożsamości, godności i dumy narodowej oraz prawa do wolności od mowy nienawiści”.

Michał Rachoń pytał, czy to z czym mamy do czynienia jest również problemem politycznym i wymagałoby reakcji świata politycznego.

Od mniej więcej czasu zjednoczenia Niemiec, od lat 90-tych XX w. Niemcy podjęły celowe działania na polu kulturowym i politycznym, aby zacierać swoją odpowiedzialność za wywołania II Wojny Światowej i zaczęły kierować taki przekaz, że mamy tzw. dobrych Niemców i złych nazistów, którzy te Niemcy okupowali, być może podbili, że generalnie Niemcy byli przeciwko nazistom, Hitlerowi, ale taki był fragment tej historii, że ci tzw. naziści mordowali ludzi i brali udział w działaniach wojennych

– powiedział Adam Andruszkiewicz.

Zwrócił uwagę, że jest to celowe działanie.

„Mamy wiele filmów na polu kultury, które Niemcy produkują, mamy dokumenty w tej kwestii, gdzie na siłę pompowany jest tzw.  ruch oporu wobec nazistów. Wszystko okej, tylko problem jest tego typu, że większość Niemców zdecydowanie popierała politykę Hitlera i NSDAP na przełomie lat 30 i 40-tych, kiedy to dokonywały się najgorsze zbrodnie II Wojny Światowej. Niemcy bili brawo i wiwatowali na ulicach, gdy Hitler zajmował Czechy, Polskę, podbijał Francję. Wtedy Niemcy wiwatowali, cieszyli się, że są mordowane polskie dzieci, polskie miasta były niszczone. I tu jest problem, że dziś część mediów, także mediów w rękach kapitału niemieckiego de facto wpisuje się w tą narrację. Tutaj Onet tym artykułem nie tylko wymierzył policzek w twarz ofiarom Niemców z II WŚ, polskim ofiarom i innych narodowości, które zostały wymordowane przez Niemców, ale również wpisał się w tą właśnie propagandę"

– mówił.

Zaznaczył, że ważne jest to, o czym mówi rząd w kontekście repolonizacji mediów. „Nasz rząd domaga się tego, mówi o tym, że jesteśmy na tyle mądrym narodem, że możemy mieć własne media w naszych rękach. To jest dziwna sytuacja, że niemieckie media są w rękach Niemców, francuskie – Francuzów, brytyjskie – Brytyjczyków, a polskie – w niemieckich rękach”.

Proszę zwrócić uwagę, jak Platforma dostawała ostatnio białej gorączki, kiedy dokonaliśmy repolonizacji jednej z grup medialnych będących właśnie w rękach niemieckich. One wracają w polskie ręce i Platforma strasznie to atakowała. Widzimy, że Platforma też realizuje de facto politykę proniemiecką w naszym państwie i trzeba o tym bardzo wyraźnie mówić, że mamy tu sprzeczne interesy i jasno musimy domagać się chociażby rekompensaty za II Wojnę Światową

- podał polityk.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Platforma #wojna #Polska #Onet #Niemcy

Michał Gradus