Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Ojciec - morderca stanął przed sądem. Proces jest tajny

Sąd Okręgowy w Suwałkach utajnił dzisiaj proces Damiana P. oskarżonego o zabójstwo i znęcanie się nad swoim dwumiesięcznym dzieckiem. Wniosek o wyłączenie jawności złożyła matka dziecka.

Pixabay/Detmold

Przed rozpoczęciem procesu matka złożyła wniosek o całkowite jego utajnienie ze względu na dobra osobiste rodziny, w tym samej pokrzywdzonej. Prokuratura nie sprzeciwiła się wnioskowi.

"To bardzo trudne sprawy dla tej rodziny, a samo zdarzenie bardzo brutalne. Oskarżony ma zarzut zabójstwa w zbiegu ze znęcaniem się nad osobą nieporadną z uwagi na wiek" – powiedziała PAP prokurator Anna Wierzchowska.

Do tragedii doszło pod koniec ubiegłego roku w Ełku. W połowie listopada dziecko trafiło do szpitala z rozległymi obrażeniami. Wówczas Prokuratura Rejonowa w Ełku postawiła ojcu dziecka zarzut znęcania się nad synem i spowodowania u niego obrażeń zagrażających życiu. 25-latek został aresztowany.

Dwa tygodnie później niemowlę zmarło w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. W związku ze śmiercią chłopca śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach. Po sekcji zwłok prokuratura zdecydowała się postawić ojcu dziecka zarzut zabójstwa.

Sekcja zwłok wykazała u chłopca pęknięcie czaszki, uszkodzenie mózgu i pęknięty piszczel. Niemowlę miało połamanych 10 żeber i stłuczone płuco. Prokuratura informuje, że oskarżony znęcał się nad dzieckiem prawdopodobnie od 9 października do 15 listopada ubiegłego roku. W tym czasie 25-latek miał bić dwumiesięcznego syna, szarpać i rzucać nim. Według prokuratury musiało to trwać dość długo i notorycznie, bo sekcja zwłok wykazała, że niektóre złamane żebra zdążyły się zrosnąć.

Oskarżony nie przyznał się do zabójstwa. Był wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Rodzina nie miała niebieskiej karty. Mężczyźnie grozi 25 lat więzienia lub dożywocie.

Dzisiaj miał rozpocząć się proces Damiana P. Jednak oskarżony złożył wniosek o zmianę adwokata. Dlatego sędzia Maciej Romotowski odroczył rozpoczęcie rozprawy do 12 listopada.

Z ustaleń śledczych wynika, że 25-latek 15 listopada opiekował się synem pod nieobecność w domu 18-letniej matki. To on wezwał pogotowie. Dwumiesięczne niemowlę w ciężkimi stanie, z obrażeniami mogącymi wskazywać na pobicie, trafiło najpierw do szpitala w Ełku. Stamtąd śmigłowiec przewiózł je na oddział intensywnej opieki medycznej w Białymstoku, gdzie lekarze walczyli o jego życie. O stanie dziecka policję powiadomił personel ełckiego szpitala.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#rozprawa #sąd #znęcanie się #morderstwo #niemowlę

redakcja