- Koniec Nowoczesnej nastąpił dużo wcześniej. Wtedy, kiedy okazało się, że tak naprawdę nie są żadną nową wartością na polskiej scenie politycznej, a są jedynie klonem Platformy Obywatelskiej - powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl poseł Kukiz'15 Piotr Apel, komentując ostatnie odejście grupy posłów z klubu Nowoczesnej.
Klub PO zmienił wczoraj nazwę na Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Następnie do tego klubu dołączyło osiem osób: siedmioro dotychczasowych posłów Nowoczesnej: Kamila Gasiuk-Pihowicz, Kornelia Wróblewska, Elżbieta Stępień, Krzysztof Truskolaski, Paweł Kobyliński, Michał Jaros, Marek Sowa, a także Piotr Misiło, który został w ostatni piątek wyrzucony z Nowoczesnej. Oznacza to, że klub Nowoczesnej w Sejmie przestał istnieć i stał się kołem.
W rozmowie z Niezalezna.pl poseł ugrupowania Kukiz'15 Piotr Apel ocenił, że "koniec Nowoczesnej nastąpił dużo, dużo wcześniej".
Wtedy, kiedy okazało się, że tak naprawdę nie są żadną nową wartością na polskiej scenie politycznej, a są jedynie klonem Platformy Obywatelskiej
- mówił.
Zdaniem posła Kukiz'15 to, co wydarzyło się teraz, paradoksalnie może wzmocnić Nowoczesną i doprowadzić do pewnej konsolidacji wokół osoby pokrzywdzonej.
Często jest tak, że duża sympatia jest wokół tych, którzy są bardzo krzywdzeni i bardzo niszczeni, a w takiej sytuacji teraz jest Nowoczesna
- dodał.