Szymon Hołownia podczas dzisiejszego spotkania w Gdańsku ogłosił: "Chcę być kandydatem na prezydenta". Jego decyzja spotkała się z różnym odbiorem społecznym. Wiele osób zapewne wciąż nie dowierza, że Hołownia zdecydował się kandydować. Porównywany jest do Wołodymyra Zełenskiego lub... Roberta Biedronia.
Szymon Hołownia podczas spotkania w Gdańsku mówił wiele, ale nie wszystkim podobała się koncepcja jego spotkania. Zastrzeżenia zgłaszał na przykład Marek Migalski:
Wizerunkowo to tak średnio na razie to wygląda. Statycznie, ludzie w mroku, fotele, zero reakcji publiczności. #Hołownia
— Marek Migalski (@mmigalski) December 8, 2019
Podczas swojego wystąpienia Hołownia wspomniał o osobie transseksualnej. Nie umknęło to uwadze obserwatorów, którzy umieścili go już po lewej stronie sceny politycznej.
#Hołownia właśnie mówi, że chce Polski przyjaznej, https://t.co/e6UCawRnxr dla transseksualnej Milo, która skoczyła zaszczuta z Mostu Łazienkowskiego.
— AleksanderTwardowski (@OloCzarny) December 8, 2019
Zobaczycie - to będzie najbardziej lewicowo wrażliwy kandydat spośród tych, którzy się ujawnią#wyboryprezydenckie2020
Choć Hołownia twierdził, że finansowanie jego kampanii przebiegać będzie z darowizn osób fizycznych, to jednak internauci nie dają temu wiary, biorąc pod uwagę rozmach, z jakim zorganizowano pierwsze spotkanie.
Oczywiście nie mogło zabraknąć porównań do prezydenta Ukrainy, który - podobnie jak Hołownia - nie był wcześniej politykiem.Szymon #Hołownia mówi, że nie stoją za nim ludzie, ani pieniądze, ale jego przemówienie było najlepsze pod względem marketingowym. Jestem pewny, że stały za nim tabuny doradców i ogromne pieniądze.
— Radek Oryszczyszyn (@oryszczyszyn) December 8, 2019
Projekt #Hołownia sprawia, że zastanawiam się czy polski Zełenski jest możliwy.
— Radek Kosarzycki (@radekkosarzycki) December 8, 2019
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży zauważył, że Szymon Hołownia podczas inauguracyjnego spotkania posługiwał się kartką. Wskazał również różnicę między nim, a "kandydatem PO".
Różnica względem kandydata PO jest taka, że ten nie czyta z promptera. Tylko z kartki. #Hołownia
— Błażej Poboży (@pobozy) December 8, 2019
Litości dla "obywatelskiego kandydata" nie miał natomiast Leszek Jażdżewski - słynny supporter Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim. Hołownię porównał do Biedronia, a jego dzisiejsze spotkanie - do "show w TVN".
Kolejny po Biedroniu kandydat, który wygłaszania kazanie i sprawia wrażenie, że lubi słuchać swojego głosu.
— Leszek Jażdżewski (@LesJazd) December 8, 2019
Przedstawienie "Kandydata na kandydata" i rozmowa z dziennikarką wyglądają na jakiś ciąg dalszy jakiegoś show w TVN. #Hołownia
Również dziennikarz Michał Rachoń postanowił obejrzeć dziś przemówienie Hołowni. I - jak twierdzi - gdzieś już widział podobne wystąpienia...
Oglądam przemówienie Szymona Hołowni. Oglądałem już je dwa razy. Raz kiedy @RyszardPetru zakładał @Nowoczesna i drugi raz kiedy @RobertBiedron zakładał @wiosnabiedronia. Tylko teraz event słabiej przygotowany. pic.twitter.com/UouE2PjLox
— michal.rachon (@michalrachon) December 8, 2019
Jak widać, przed Szymonem Hołownią jeszcze długa droga, by przekonać do siebie Polaków. Tylko czy jest to realne w tak krótkim czasie? Wybory prezydenckie odbędą się w maju 2020 roku.