Na łamach portalu niezalezna.pl informowaliśmy o szokujących kulisach tzw. afery ściekowej. Gdy zostały zalane i przestały działać silniki w stacji pomp odprowadzającej ścieki z dużej części Gdańska, a nieczystości skierowano do Motławy i Zatoki Gdańskiej. Gdańska prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie awarii w Przepompowni Ścieków Ołowianka. Tymczasem okazuje się, że kara nałożona na spółkę SNG za zrzut ścieków do Mołtawy jest... mniejsza niż zyski tej firmy z tytułu odbioru ścieków!
O wszczęciu śledztwa poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk. Wyjaśniła, że postępowanie prowadzone jest pod kątem „zanieczyszczenia środowiska w znacznych rozmiarach”. W ramach śledztwa prokuratorzy gromadzą informacje dotyczące zdarzenia. Wystąpili o nie m.in. do spółki Saur Neptun Gdańsk (SNG) odpowiadającej za gdańską sieć wodociągowo-kanalizacyjną i wszystkich instytucji oraz firm zaangażowanych w sprawę.
Tymczasem jak informuje Kacper Płażyński, kara nałożona na SNG jest... niższa od zysków, które spółka osiągnęła z tytułu odbioru zanieczyszczeń.
- Kara nałożona na SNG za zrzut ścieków do Motławy jest mniejsza niż jej zysk za odbiór tych ścieków. W dodatku SNG ogłosiło podwyżki cen tych usług. Zapłacą wszyscy gdańszczanie a zyski popłyną do Francji. Monty Python pełną gębą. Francuzi się śmieją, tylko gdańszczan żal – zauważa Płażyński.
Panie Prezydencie @AdamowiczPawel, dlaczego nie stanie Pan po stronie mieszkańców Gdańska i nie rozwiąże umowy z SNG? https://t.co/tNJ6z3CZ5w
— Kacper Plazynski (@KacperPlazynski) 9 czerwca 2018
Kara nałożona na SNG za zrzut ścieków do Motławy jest mniejsza niż jej zysk za odbiór tych ścieków. W dodatku SNG ogłosiło podwyżki cen tych usług. Zapłacą wszyscy gdańszczanie a zyski popłyną do Francji.
— Kacper Plazynski (@KacperPlazynski) 9 czerwca 2018
Monty Python pełną gębą. Francuzi się śmieją, tylko gdańszczan żal.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nawet 60 proc. ścieków z Gdańska trafiło m.in. do Motławy. Gdy Sanepid bada stan wód, prokuratura wszczyna śledztwo
Jak informowaliśmy już na łamach portalu niezalezna.pl, miliony litrów ścieków wpłynęło do Motławy z powodu awarii w gdańskiej przepompowni. W efekcie konieczne okazało się wprowadzenie zakazu kąpieli na wszystkich plażach w mieście zarządzanym przez Pawła Adamowicza. Gdy w Motławie pływały śnięte ryby, a nad rzeką unosił się fetor, prezydent Gdańska... sugerował spokój!
CZYTAJ WIĘCEJ: Śnięte ryby i odór nie do zniesienia nad Bałtykiem... Co robi Adamowicz? Pisze posty na Twitterze
Z kolei Gdańska Prokuratura Okręgowa w ramach śledztwa dotyczącego awarii w gdańskiej Przepompowni Ścieków Ołowianka, zbada możliwość wywiedzenia w tej sprawie powództwa cywilnego. Prokuratorzy w toku toczącego się już śledztwa badają rozmiary szkód, próbują też ustalić, kto odpowiada za ich wyrządzenie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Afera ściekowa zatacza coraz szersze kręgi. Kto jeszcze odpowie za szkody? NOWE FAKTY