PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Nominacje prezydenta dla nowych sędziów Sądu Najwyższego już niedługo? Mucha wskazuje możliwy termin

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha poinformował, że jest bardzo prawdopodobne, że do powołań sędziowskich w SN dojdzie w najbliższym czasie. - Niewykluczone, że będzie to jutro - dodał.

Sąd Najwyższy
Sąd Najwyższy
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Dziś "Dziennik Gazeta Prawna" podał na stronie internetowej, że najprawdopodobniej w środę prezydent Andrzej Duda nominuje kolejnych sędziów Sądu Najwyższego. Gazeta powołała się na informacje uzyskane od jednego z uczestników postępowania, który ma zostać powołany do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.

"DGP" wskazał zarazem, że jeśli tak się stanie, będzie to oznaczało, że postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego o zabezpieczeniu konkursu do SN nie odniosło skutku.

- To jest bardzo prawdopodobne, że do powołań sędziowskich dojdzie w najbliższym czasie, natomiast decyduje tutaj pan prezydent, bo jest to jego konstytucyjna prerogatywa

 - powiedział Mucha pytany o te doniesienia. Nie wykluczył, że potwierdzą się informacje, że uroczystość wręczenia nominacji odbędzie się w środę.

Minister poinformował, że uroczystość powołania sędziów odbędzie się bez udziału mediów; wskazał, że za prezydentury Dudy nigdy nie było obyczaju ich zapraszania.

- Jeżeli chodzi o powołania sędziowskie, nie informujemy przed powołaniami o tym, że uroczystość się odbywa, tylko informujemy po

- zaznaczył.

W tym kontekście PAP zapytała ministra o stanowisko Kancelarii ws. postanowień Naczelnego Sądu Administracyjnego dot. wstrzymania wykonania uchwał KRS z wnioskami o powołanie sędziów Sądu Najwyższego.

Mucha wskazał, że Kancelaria Prezydenta "nie jest stroną" postępowania przeprowadzonego przez NSA.

- To jest trochę pytanie, które jest skierowane bezpośrednio do Krajowej Rady Sądownictwa

- dodał. Żadnej wątpliwości nie ulega natomiast - według wiceszefa Kancelarii - że Duda "nie był adresatem żadnego postanowienia, nie jest stroną żadnego postanowienia", a także, iż NSA "nie jest władne, żeby tu ingerować jeśli chodzi o kwestie związane z realizacją przez prezydenta tej prerogatywy".

Według Muchy przekazanie Kancelarii formalnych wniosków o powołanie sędziów przez KRS oznacza, że Krajowa Rada "potwierdza, że tutaj nie ma żadnych przeszkód prawnych co do tego, żeby znalazła zastosowanie prerogatywa pana prezydenta, jaką jest powoływanie sędziów".

Odnosząc się do argumentacji przedstawionej przez NSA Mucha stwierdził, że zgodnie z art. 44 ustawy o KRS, jeżeli uchwały dot. powołania sędziów nie zaskarżyli wszyscy uczestnicy postępowania Krajowej Rady, to uchwała ta "staje się prawomocna w części obejmującej rozstrzygnięcie o przedstawieniu wniosku i o nieprzedstawieniu wniosku o powołanie w stosunku do tych uczestników, którzy nie wnieśli odwołania".

Oznacza to - mówił minister - że zgodnie z intencją ustawodawcy odwołania składane do KRS przez poszczególnych kandydatów ubiegających się o stanowiska sędziowskie "nie wyłącza uprawomocnienia uchwały w zakresie, w jakim rozstrzyga ona o przedstawieniu wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego.

- Można się odwoływać, ale to jest możliwość uwzględnienia danego wniosku w niezakończonym postępowaniu nominacyjnym w przyszłości

 - doprecyzował.

Wcześniej - jak informował "DGP" - przewodniczący KRS Leszek Mazur wskazał z kolei, iż postanowienie NSA o wstrzymaniu uchwał KRS "nie zawiera zakazu przekazania uchwał prezydentowi".

- Co więcej, z opinii przygotowanej przez nasz wydział prawny wynika, że to nie rada jest adresatem decyzji NSA, lecz prezydent. To bowiem głowa państwa wykonuje uchwałę KRS

- mówił Mazur.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Paweł Mucha #powołania sędziów #nominacje sędziowskie #Sąd Najwyższy

redakcja